środa, 28 listopada 2018

Stravedamento, magia Laguny Weneckiej

Stało się, po kilku dniach ulewnego deszczu i silnego wiatru, który opróżnia powietrze i uwalnia horyzont, na wyraźnym brzegu laguny pojawiają się w jednej linii góry jak w rozległym amfiteatrze. Najpierw widzisz wyraźny profil wzgórz, do których ma się wrażenie, że można dotrzeć łodzią przez kanał. Potem wielkie góry ze śnieżnymi grzbietami w bardzo czystym lśniącym słońcu. Wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie.
Wenecja ujęta z Lido - zdjęcie Davide Busetto

Ludzie nazywają to tutaj „stravedamento”: widzisz coś więcej, widzisz daleko, widzisz to, co normalnie nie wydaje się tam być, a nas otacza. 
Stravedamento pochodzi z dialektu weneckiego. Oznacza „patrzenie w przyszłość”, odnosi się do bardzo szczególnego stanu pogody, kiedy wzrok przeskakuje lagunę i dociera do Dolomitów. 
 Cavallino Treporti - zdjęcie Claudio Vianello
Jesolo - zdjęcie Claudio Vianello
 Wenecja - zdjęcie Claudio Vianello

Po raz pierwszy tego terminu zaczęli używać rybacy z miejscowości Chioggia, którzy z jeszcze dalej położonej Chioggi doznawali odczucia blikości gór.Stravedamento to jasny i wyraźnie widoczny horyzont, który pozwala zobaczyć nad laguną wenecką Dolomity.
Zapierający dech w piersiach widok, który można sfotografować za pomocą teleobiektywu i bez postprodukcji.
Aby zobaczyć ”stravedamento” muszą wystąpić odpowiednie warunki pogodowe.
Śledzenie zjawiska jest możliwe tylko w dni, w których nie ma w powietrzu wilgoci, smogu, kurzu i zamglenia, powodujących załamanie światła. Takie dni często następują po ulewnych deszczach lub gdy są silne wiatry, które oczyszczają powietrze. Najczęściej świadkami tego zjawiska jesteśmy w grudniu i styczniu.
Przy takich warunkach, ma się w Wenecji wrażenie bliskości Dolomitów.
Zjawisko pozwala na obserwowanie spektaklu wspaniałej scenerii Alp Dolomickich — można wówczas zobaczyć cały łuk alpejski: Dolomity i góry Carnia, a wszystko na tle Wenecji. Alpejski łuk obramowuje Lagunę Wenecką do tego stopnia, że wygląda jak spłaszczony staw.
Gdy górski łuk obejmie lagunę, mamy szczęście, gdyż w jednym ujęciu znajdują się aż dwa obiekty Światowego Dziedzictwa UNESCO.


Jak uchwycić taki moment? 
Zalecany jest dobry teleobiektyw (optymalny zoom 300 mm), ręczny fokus i niski ISO (100/200). 

Następnym razem w Wenecji daj się zainspirować takim pięknem!

Zdjęcia zostały mi udostępnione za zgodą dwóch fotografów weneckich:  Davide Busetto i Claudio Vianello.
 

Mam nadzieję, że poczekacie na ciąg dalszy moich opowieści o Wenecji. Już teraz możecie przeczytać:



Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

Pozdrawiam


Renata
Share:

5 komentarzy

Unknown pisze...

Gratuluję narracji naprawdę bardzo fajny blog, uważam że ma Pani talent i Powinna go pani rozwijać pisać Nie tylko na blogu ale jakieś właśnie opowiesci z podróży,... Zachęcam i pozdrawiam serdecznie

Kalejdoskop Renaty pisze...

Dziękuję bardzo za tak serdeczne słowa 😉

Pozdrawiam serdecznie

Renata

Włoski z Paola pisze...

Bardzo ciekawy wpis, przepiękne zjawisko ❤ chciałabym to kiedyś zobaczyć na własne oczy

Barbara Lukasiewicz pisze...

Dziękuję za te wszystkie włoskie podróże!Za pokazywanie ciekawych i pięknych miejsc,dużo praktycznych porad i przybliżanie włoskiej codzienności i kuchni.Za Pani pracę,dzięki której możemy towarzyszyć Pani i Grupie w zwiedzaniu i poznawaniu Włoch.

Lidka Jedrzejewska pisze...

Ciekawy,piękny,inspirujący,wartościowy,wyjątkowy ...jak i Wenecja.
Ja dziękuję i gratuluję tego piora

Kalejdoskop Renaty