Powiem szczerze, że od kiedy mieszkam we Włoszech nigdy
nie byłam na festiwalu w Wenecji, mimo iż mieszkam niedaleko. O uczestnictwie
myślałam już w lipcu, ale zrezygnowałam bo nie wiedziałam czy na ten czas wrócę
do Włoch.
Wczoraj zobaczyłam jakie filmy miały być wyświetlane. Byłam zdziwiona jak zobaczyłam, że ma być wyświetlany poza konkursem film Andrzeja Wajdy - "Wałęsa. Człowiek z nadziei". W pokazie mieli uczestniczyć Danuta i Lech Wałęsowie.
Palazzo del Cinema
Czasami po prostu ma się szczęście, ale może tak już
miało być. Kupiłam bilet online i w ten sposób zaczęła się moja przygoda na
festiwalu. Nie było to nawet zbyt trudne, bilet też niedrogi 32,5 euro.
Zapłaciłam więcej w przeszłości za koncerty. Nie będę tutaj pisać na temat
filmu i o Wałęsie. Nie mi go osądzać. Nie mam zamiaru. Chcę opisać po prostu
moją przygodę na Lido.
Dojazd na Lido nie jest trudny. Organizowane są specjalne
promy z piazzale Roma, przed i po projekcji filmów. Film był wyświetlany o
22.00. Wyjechałam z domu przed 18, byłam na Lido już o 19.30.W ten sposób
mogłam się przyjrzeć całej organizacji. Był to mój pierwszy raz, więc dużo
rzeczy nie wiedziałam.
Jak dojechałam, rozpoczął się seans filmu o 19 a był nim
film francuski. Gdy zaczyna się projekcja filmu, wszystko przed Palazzo del
Cinema cichnie, ludzie się rozchodzą by ponownie pojawić się przed
następnym pokazem. Ja postanowiłam w tym
czasie zjeść kolację.
W parku w pobliżu Casino montowany jest wielki obóz Movie
Village gdzie można zjeść za rozsądną cenę. Moja kolacja to niecałe 11 euro, moim zdaniem nie jest to
cena astronomiczna jak na taką imprezę. Myślałam, że będzie gorzej.
Miałam jeszcze troszkę czasu wiec pospacerowałam. Poszłam
w stronę Hotel Excelsior , gdzie zazwyczaj nocują wszystkie gwiazdy. To tutaj
przybywają w motorówkach witani fleszami paparazzich. Niestety nie było mi dane zobaczyć żadnej gwiazdy.
Jako, że dochodziła godzina projekcji wróciłam pod Palazzo del Cinema. Zajęłam lokum przed miejscem gdzie gwiazdy spacerują po czerwonym dywanie. Nie musiałam walczyć o dobrą pozycję, nie było dużo ludzi. Być może było to spowodowane późną godziną. Zrobiłam dużo zdjęć, ale dużo osób nie byłam w stanie rozpoznać. Wyjechałam z Polski 18 lat temu, więc nie jest mi łatwo być na bieżąco. Nie oglądam codziennie telewizji polskiej.
Czekałam na reżysera i głównych aktorów. W końcu musiałam wejść do środka. Pytając wcześniej o informacje, dowiedziałam się, że trzeba wejść przynajmniej 10 minut przed projekcją. W środku widziałam, że dużo osób czeka nadal przed wejściem. Postanowiłam zaryzykować i nie wchodzić. Dobrze zrobiłam, udało mi się zrobić zdjęcia.
Czekałam na reżysera i głównych aktorów. W końcu musiałam wejść do środka. Pytając wcześniej o informacje, dowiedziałam się, że trzeba wejść przynajmniej 10 minut przed projekcją. W środku widziałam, że dużo osób czeka nadal przed wejściem. Postanowiłam zaryzykować i nie wchodzić. Dobrze zrobiłam, udało mi się zrobić zdjęcia.
Przejściu Wajdy i Wałęsy po czerwonym dywanie towarzyszyły brawa i entuzjastyczne okrzyki. Andrzeja Wajdę witano jako legendę światowej kinematografii, a Wałęsę jak legendę i bohatera.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski i Lech Wałęsa
Danuta Wałęsa
Maria Rosaria Omaggio, grająca w filmie Andrzeja Wajdy Orianę Fallaci
Agnieszka Grochowska, aktorka, która wciela się w rolę Danuty Wałęsy
Robert Więckiewicz wciela się w rolę Lecha Wałesy
Przed projekcja filmu, Andrzej Wajda został nagrodzony
nagrodą Persol.
Po projekcji postanowiłam szybko nie jechać do domu. Jak
wyszłam z sali, widziałam zaparkowane Maserati. Pomyślałam sobie, że na pewno
będą wychodzić wszyscy bohaterowie wieczoru. Tak też było. Oto zdjęcia.
Ja z Agnieszką Grochowską
O proszę, jak czasem się "trafi"! Ale nawet bez tego, myślę, że byłoby to świetne doświadczenie!
OdpowiedzUsuńSzczęście napewno miałam, i tak jak piszesz byłoby to świetne doświadczenie :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ależ fantastycznie! Trafić na coś takiego w sercu Wenecji, to musi być coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Był to niesamowity wieczór, miasto same już w sobie a do tego festiwal filmowy, i film polski. Jak na mój pierwszy raz uważam, że mi się udało. Mam nadzieję, że i w przyszłości będę mogła uczestniczyć :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wspaniała relacja!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJestem bardzo ciekawa tego filmu.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory, wszystkie recenzje, które czytałam, są bardzo pozytywne.
zobaczymy... cz mi się spodoba ;)
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda