wtorek, 23 kwietnia 2013

Makaron z liśćmi mleczu

Wiosna nadchodzi.
Spuśćcie oczy, schylcie się, pod nogami rosną nie tylko chwasty, ale i witaminy!
Wiadomo, że jak ktoś nigdy nie próbował, trochę musi się przemóc, ale smakuje niesamowicie.
Te rustykalne dania wywodzą się z bardzo ubogiej kuchni włoskiej, gdzie po zimie głód witamin uzupełniano polnymi ziołami.
Pamietam jak jakie było moje pierwsze zdziwienie, gdy pierwszy raz zobaczyłam ludzi na polach, którzy zbierają mlecz, a później je konsumują.
Mlecz, czyli mniszek nazywany błędnie mleczem. Te cenne ziółka wyjmujemy z ziemi małym nożykiem z kawałkiem korzenia.
Jeśli nie zamierzamy go zjeść od razu, z korzeniem lepiej się nam przechowa. Wybieramy młode roślinki. Musi być nie zakwitnięty, bo inaczej jest gorzki. Najsmaczniejsze są od marca do maja, później zbierane też są jadalne, ale im starsze, tym bardziej gorzkie.
Dzisiaj proponuję Wam kolejną pastę – makaron z liśćmi mleczu.

Składniki na 2 osoby:

  • 200 gr makaronu linguine
  • 200 gr liści mleczu 
  • 40 gr masła 
  • 1 szalotka 
  • 1 ząbek czosnku 
  • 40 gr parmigiano

Przygotowanie:

Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. W międzyczasie, kiedy woda się gotuje, oczyszczamy i myjemy liście mleczu kilka razy w wodzie.
Jeżeli zatrzymaliśmy korzeń to go odkrawamy. Gotujemy w wodzie 15 minut.
Odcedzamy i kroimy liście.
Na patelnie rozpuszczamy masło i smażymy szalotkę z czosnkiem.
Dodajemy pokrojone liście i zalewamy wodą(1/2 szklanki) i gotujemy około 10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem.
Wrzucamy makaron na patelnie i mieszamy. Dodajemy starty ser. Ser  fajnie się rozpuszcza z masłem. Poddajemy od razu.

Smacznego!


Warto wiedzieć !

Niezwykle ceniona jest wiosenna kuracja oczyszczająca. Wiosną, należy codziennie przez 2 tygodnie przed kolacją zjadać po 3 łyżki usiekanego świeżego (liście i korzenie) mniszka, ewentualnie przyprawionego sokiem z cytryny.

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku lub google+. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
Pozdrawiam

Renata


Share:

7 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. Smak ja każde zioło, nie jest gorzki.
      Mi smakuje, polecam :-D

      Usuń
  2. Kolejny raz czytam przepis z mleczami i nadal nie mam odwagi:) Chociaż cholerstwa cały ogród!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ja dzisiaj znowu zerwałam z ogrodu, zanim trawa została skoszona. Warto mi smakuje.

      Usuń
  3. pierwszy raz widzę coś takiego! Nie przypuszczałabym, że ludzie to jedzą :) a ja całe życie zrywałam tylko dla królika :D pomysł ciekawy i wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Je się mlecz jak i liście maku, przynajmniej Włosi bardzo dużo zielska jedzą;-)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Liście mleczu są bardzo zdrowe, jak i kwiaty i korzeń. U nas się go tępi, w innych krajach kocha.
    Ja po raz kolejny czytam o jego dobrodziejstwach tak więc jutro na pole ;)
    Dziękuję za przepis Renata, na pewno z niego skorzystam!

    OdpowiedzUsuń

Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych podanych w formularzu (IP oraz jeśli zostały podane: podpis, adres mail, strona www) przez tę stronę. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w Polityce prywatności.

Kalejdoskop Renaty