Często zapominamy się, że to jednak nie my mamy władzę nad naturą.
Trzęsienia ziemi pojawiają się nagle, bez zapowiedzi i wywracają Ci świat do góry nogami.
Wystarczy kilkadziesiąt sekund by zburzyć plany i marzenia wielu ludzi a niektórym nawet i odebrać życie.
Tak też i było 24 sierpnia w Amatrice i okolicach.
Mieszkańcy Amatrice od roku, euforystycznie i z wielką pasją, przygotowywali się do jubileuszowej 50 tej edycji swieta zadedykowanego słynnej potrawie AMAtriciana ale niestety na kilka dni przed wydarzeniem, niespodziewanie, plany z nią związane dosłownie legły w gruzach.
Festa w tym roku nie odbędzie się... Czy odbędzie się za rok?
Nie wiem.
Wiem tylko jedno, że danie AMAtriciana stało się symbolem solidarności i empatii za sprawą świetnego pomysłu włoskiego blogera, który zrzeszył całe Włochy i inne państwa.
Zaproponował on inicjatywę by od każdej skonsumowanej amatriciany część dochodu ze sprzedaży przeznaczyć ofiarom trzęsienia ziemi.
A teraz super wiadomość!