Pisticci. Tajemnicze, położone za zboczach góry, miejsce, przynoszące
radość każdemu, kto zechce je odwiedzić. Pokochałam tę miejscowość, za jej
absolutny spokój. Nie sposób pozostać obojętnym na jej piękno.
Tu bez problemu
poczujesz smak szczęścia, które płynie z prostego, zwyczajnego życia. To
miejsce, które trudno zostawić. I nie sposób o nim zapomnieć. To miasteczko,
z którego nie chciało nam się wyjeżdżać.
Pisticci znajduje się zaledwie 45 minut od Matery. Rozciąga się między rzekami Basento i Cavone, aż do wybrzeża Morza Jońskiego, gdzie znajduje się Marina di Pisticci.
Dlaczego warto zatrzymać się w Pisticci?
Bo to miejsce, w którym możesz iść przed siebie z oczami szeroko otwartymi i łowić z otoczenia to, co sercu miłe.To miejscowość, w której zmieniają się plany. Nagle się okazuje, że jeden dzień nie wystarcza, bo po kilku godzinach masz ochotę zostać na więcej.
Pisticci mnie w sobie rozkochało. W tym miejscu jest inaczej. Tu czujesz się – jak u siebie. I jak swojego Cię tu traktują.
Tu nie spotkasz tłumów turystów jak w sąsiedniej Apulii. Miasteczko jeszcze nie jest zdarte przez masową turystykę.
Pisticci słynie z Lammie, typowo wiejskich domów z jasnymi fasadami, z czerwonymi dachami, ułożonych szeregowo na kilku poziomach w dzielnicy Dirupo, znanej jako jeden ze „100 cudów Włoch ”.
Rione Dirupo i Lammie
9 lutego 1688 r., w noc Sant'Apollonia, osuwisko wypatroszyło część
dzisiejszej Rione Terravecchia (dawniej Casalnuovo), zabijając kilkaset
osób i zaburzając układ urbanistyczny tego, co do tej pory było ośrodkiem
nerwowym Pisticci. Odbudowę miasta rozpoczęto kilka lat później na
obszarze znanym obecnie jako Rione Dirupo właśnie na pamiątkę tragedii
Nocy Sant'Apollonia.
U podnóża murów dzielnicy Terravecchia
można podziwiać uporządkowane rzędy białych domów ze spadzistymi dachami
pokrytymi trzciną i dachówką tzw. Lammie. To niewielkie domy jednorodzinne
(ok. 30 m2) zbudowane na planie prostokąta, zwrócone bezpośrednio w stronę
ulicy.
Są starannie ułożone szeregowo wzdłuż linii i wydają się biec w
nieskończoność, gdzie otwiera się widok na księżycowy krajobraz Calanchi;
formacje te są wynikiem połączonego działania słońca i wody na gliniastych
zboczach. Miejsce o zachwycającej scenerii.
Dzielnica Dirupo jako całość stanowi wyjątkowy przykład
spontanicznej śródziemnomorskiej architektury chłopskiej; jest
dziedzictwem historycznym i kulturowym o niezwykłym znaczeniu oraz
głębokiej wartości tożsamościowej dla Pisticcesi.
Rione Dirupo
to autentyczne piękno.
Spacer po centrum to obowiązek:
koniecznie musisz zajrzeć do kościoła św. Piotra i Pawła w stylu
romańskiego renesansu. Z pewnością zasługuje na uwagę, bo w jego wnętrzu
znajdują się kaplice z niezwykłymi ołtarzami i obrazami. Świątynia
pochodzi z połowy XVI w.
Równie interesujące są Chiesetta
dell'Annunziata, starożytna brama miejska i zamek San Basilio. Ten ostatni
został zbudowany jako ufortyfikowany folwark ok.VII w., później, w okresie
waśni normańskich, przybrał kształt zamku.
Sercem miasteczka
jest Piazza Umberto I, na którym znajdują się pałace o wielkim znaczeniu
historycznym: kościół parafialny Sant'Antonio da Padova, Palazzo De
Franchi, zbudowany w drugiej połowie XVI w., Palazzocchio, nazwany w ten
sposób ze względu na swoje dominujące położenie, siedziba archiwum z XVI
w. oraz Palazzo Giannantonio z końca XVII w., obecnie siedziba gminy,
który wyróżnia się monumentalnym portalem i wewnętrznym dziedzińcem. W
pobliżu, w odległości krótkiego spaceru od Piazza Sant'Antonio Abate,
znajduje się wspaniały taras „Terrazzo del melograno”, uroczy mały plac na
dwóch poziomach, charakteryzujący się łukami i wspaniałymi malowidłami
ściennymi przedstawiającymi kwiaty i owoce granatu. Idealne miejsce na
romantyczny wypoczynek!
Z tego tarasu można również podziwiać
wspaniały panoramiczny widok, obejmujący dolinę Cavone aż do Morza
Jońskiego i przystani w Marina di Pisticci aż do Pollino. Interesujący
jest również kościół San Rocco oraz opactwo Santa Maria del Casale na górze
Corno, w stylu romańskim.
Jeśli narobiłam ci apetytu, to koniecznie tam
pojedź.
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli
zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
- A jeśli lubisz jak opisuje Włochy, to kup moją książkę
Renata
Brak komentarzy
Prześlij komentarz