wtorek, 11 listopada 2025

Wenecja moja miłość. Zakochany przewodnik po mieście — moja czwarta książka

Gdyby ktoś jeszcze kilka lat temu, mi powiedział, że będę autorką książki o Wenecji, nie uwierzyłabym!
A jednak tak właśnie się dzieje i czuję ogromną wdzięczność, wzruszenie i radość.
Udało mi się.
A tym razem mam jeszcze większy powód do radości, bo zrobiłam to sama. To mój pierwszy self publishing. Choć to nie była pierwsza książka, którą napisałam, wydanie jej było całkowicie inną przygodą.
Dziś rusza przedsprzedaż mojej książki. Nie ukrywam — to dla mnie ważny dzień. Możliwe, że to jeden z najważniejszych momentów.
Tutaj link do mojego nowego książkowego dziecka: kliknij tutaj.

Wenecja moja miłość. Zakochany przewodnik po mieście

Pamiętam doskonale wpis sprzed ponad roku, w którym pisałam o rozpoczęciu tego projektu na Facebooku, a tu niedługo moja książka trafi do Was. Zleciało bardzo szybko. Zresztą ostatni rok był dla mnie niesamowity.

Tytuł „Wenecja moja miłość. Zakochany przewodnik po mieście” oczywiście został zaczerpnięty z moich opowieści, ale oddaje on też ideę książki. Koncepcja była podobna jak w przypadku bloga – dużo praktycznych porad, wiedza podana w rzeczowy i przystępny sposób, dużo zdjęć. Ale również dużo nowości. Chciałam stworzyć najlepszy poradnik o Wenecji w moim stylu.

W wasze ręce oddaję książkę o objętości 504 stron. Wydaje się, że to sporo, ale już w momencie składu książki okazało się, że wyprodukowałam treści na ponad 400 stron. Pewne wątki musiałam skrócić, ale może to i dobrze. Gdybym teraz w 100% wyczerpała temat, to zamknęłabym sobie drzwi do kolejnych publikacji. Oczywiście nie wiem jak sprzeda się ta książka i czy w ogóle będzie taka opcja, ale kto wie… Z niecierpliwością będę czekała na pierwsze recenzje i wyniki sprzedaży.


O czym opowiada moje czwarte „papierowe dziecko”? O Wenecji nieznanej, nieodkrytej, którą wciąż tak mało turystów zna. Być może momentami moja opowieść wydaje się zbyt egzaltowana w moich zachwytach, ale tak właśnie widzę moje ukochane miasto. To książka płynąca z głębi serca, która pisała się przez lata. Pierwsze słowa z myślą o tej książce przelałam na papier ponad 13 lat temu.
Bo dla mnie to miasto, które wymyka się prostym opisom i definicjom.

Tu na blogu już dawno zaprzestałam pisać o Wenecji, bo w blogerskim świecie niestety ma miejsce brzydki proceder podkradania treści. Nie chciałam, żeby tym razem ktoś moje miejsca, pokazał jako swoje odkrycia. Bo w tę książkę włożyłam naprawdę mnóstwo pracy.

Od napisać jednak do wydać — droga była wyboista.
Za mną ponad rok pracy. Ciężkiej, ale też pięknej. Napisanie tej książki było wspaniałą przygodą samą w sobie. Każda moja książka to dla mnie niezwykła przygoda – a ta jest dla mnie zupełnie wyjątkowa.Trudniej jest, potem kiedy zaczyna się pracować nad tekstem, makietami, ilustracjami, układem zdjęć i okładką. Tym razem było jeszcze trudniej, bo musiałam o wszystkim pomyśleć ja. Książka w takim kształcie, w jakim została wydana jest wynikiem mojego poczucia estetyki i mądrych uwag wszystkich profesjonalistów, z którymi miałam okazję współpracować, a także wielu konsultacji z moim klubem książki, tak nazywam osoby, o które proszę zawsze o szczerą radę – Olą, Anią, Anitą, Niną, Kamilą, Sylwią, Giadą, Alice, Robertą, Claudią, Francescą Roveną, Filipem i oczywiście mamą i ukochanym mężem.

Milion stresu zjadłam jeszcze próbując ogarnąć kwestie druku, sprzedaży i wielu innych spraw formalnych. Mnóstwo rzeczy zrobiłam przy tej książce sama. I bardzo dużo mnie jeszcze czeka.
Ale po tych wszystkich momentach zwątpienia i braku wiary, ona naprawdę już jest. W całkowicie namacalnej formie. Nieidealna, ale najprawdziwsza i wypracowana „moimi rękami”. I cała ta droga sprawiła, że naprawdę jestem już inną osobą, jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało.
Osobą, która zaryzykowała i przeprowadziła ten projekt od początku do samego końca, nie mając pojęcia w co się pakuje, wielokrotnie nie mając przekonania, że to się naprawdę uda.

Ale udało się.

Czy było łatwo? Nie. Czy było warto? Milion razy tak! Ta książka jest dla mnie wszystkim i mam nadzieję, że Wam się spodoba i że do mnie napiszecie po jej przeczytaniu z paroma słowami, jakie przemyślenia Wam przyniosła.
Z góry dziękuję każdemu, kto po nią sięgnie. To dla mnie więcej niż mogę napisać.

Przedsprzedaż mojej czwartek książki rusza dzisiaj, a jej oficjalna premiera jest przewidziana na 15 grudnia, to wtedy książka będzie do Was wysyłana. Książkę  można nabyć tylko online lub w stacjonarnym sklepiku w Krakowie ().


Cena okładkowa to 111 zł w przedsprzedaży 25% mniej 83,25 zł.

Ebook pojawi się dopiero w przyszłym roku.

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie: 

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter
  • A jeśli lubisz jak opisuje Włochy, to kup moją książkę

Pozdrawiam 


Renata
Share:

Brak komentarzy

Kalejdoskop Renaty