wtorek, 28 lipca 2015

Rafting - cudowne ochłodzenie czyli nasz spływ rzeką Brenta

Nie wiedziałam, co mnie czeka, gdy zgodziłam się miesiąc temu wybrać z przyjaciółmi na rafting.
W ostatnią niedzielę, o poranku znalazłam się wśród pędzących pontonów w dół górskiej rzeki Brenta.
Każdego lata staramy się spędzać kilka dni poza domem, na świeżym powietrzu, oddychać pełną piersią.
Spływ pontonem był super alternatywą spędzenia czasu, ale też wycieczką, którą chciałam już dawno spróbować.

Po uprzednim ubraniu (pianki, kurtki przeciwdeszczowej, kamizelki i kasku) zostaliśmy zabrani na miejsce startu wycieczki, gdzie po krótkim instruktażu jak się zachowywać w trakcie spływu, wsiedliśmy do pontonów. 

Płynęliśmy w dół rzeki dziesięć km, trwało to blisko 2 godziny z przystankami na skoki ze skał i pływanie w nurcie zimnej wody. 

Pomimo że był to lipiec, rzeka była lodowata! Woda nie była głęboka, ale wystarczająco wysoka dla nowicjuszy takich jak my. 
Przewodnik wspomniał, że wiosną, gdy poziom rzeki jest wyższy, trasa jest trochę dłuższa, ma długość 15 km i jej pokonanie z reguły zajmuje prawie 2,5 - 3 godziny. 

Wiosłowanie kosztowało nas sporo siły i wysiłku, ale warto było podjąć to wyzwanie. 

W każdym pontonie był przewodnik, który wydawał komendy jak się zachowywać oraz pomagał w trudnych sytuacjach, np. gdy ktoś znalazł się w wodzie. Dzięki temu nie trzeba było się bać o swoje bezpieczeństwo. 
Zatrzymaliśmy się dwa razy, by poskakać z nadbrzeża oraz z postawionych na sobie pontonów, które służyły nam za trampolinę w czasie skoków do wody.
Skoki moje i męża 
Pływanie w nurcie rzeki
Skakanie do rzeki z postawionych na sobie pontonów
Krajobraz widziany z rzeki jest naprawdę wyjątkowy.
Rafting to nie tylko spływ, ale tez podziwianie okalających rzekę szczytów górskich z niecodziennej perspektywy.
Widoczki 
Zapraszam na resztę migawek ze spływu rzeką Brenta ;-)
Rafting to nie tylko spływ rzeką ale też oblewanie się wzajemnie wodą

Jeśli interesuje Was rafting rzeką Brenta we Włoszech polecam wybrać się z nimi http://www.raftingtovi.it/
Trasa 10 km to koszt 28 euro na osobę, natomiast 15 km to koszt 35 euro.

Co trzeba ze sobą zabrać naspływ pontonem? 

Obuwie, które można zamoczyć (sandały nie są odpowiednie), strój kąpielowy i koszulka. Jeśli nie jest to lato, to dobrze jest zabrać ze sobą cienki polar i coś na nogi. Mogą to być legginsy lub dres. Dobrze jest również spakować ze sobą ręcznik oraz rzeczy na przebranie. Umiejętność pływania nie jest warunkiem koniecznym, ale mile widzianym.


Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
Pozdrawiam

Renata
Share:

11 komentarzy

Bretonissime pisze...

Super, to musiała być wspaniała przygoda!

EM pisze...

Zdjęcia - jak zwykle - perfekcyjne.

Bozena Baran pisze...

Od jakiegoś czasu przymierzam się do raftingu. Twój wpis zachęcił mnie do wycieczki nad rzekę Brenta i utwierdził w przekonaniu, że to super przygoda, dość ekstremalna, jak dla mnie, ale chciałabym spróbować. Jak udało ci się zrobić fotki, kiedy ręce zajęte wiosłowaniem ? Czy można zabrać aparat na ponton?

Kalejdoskop Renaty pisze...

Dziękuję bardzo ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Renata

Kalejdoskop Renaty pisze...

Oj tak ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Renata

Kalejdoskop Renaty pisze...

Przygoda wydaje się ekstremalna lecz taka nie jest.
Do wody można skakać jak się czuje na siłach, nie jest to obowiązkiem.
Aparat jest wodoodporny.
Zdjęcia robiłam w momencie kiedy nie trzeba było wiosłować, są takie momenty.

Pozdrawiam serdecznie

Renata

Anonimowy pisze...

Nie otwiera mi się link. To miejsce jest w jakiej części Włoszech? Połnoc, poludnie? W sierpniu bedziemy we Włoszech, ale niestety tylko na połnocy.
Pozdrawiam (polaczkropki.pl)

Anonimowy pisze...

No piękne te widoki kochana : ) Też spływałam, co prawda w Polsce ale też cudownie było, z nadpilice kajaki mieliśmy.

Kalejdoskop Renaty pisze...

Próbowałam parę razy i link mi się otwiera. Miejscowość to Valstagna w północnych Włoszech.

Pozdrawiam serdecznie

Renata

kinga pisze...

Ostatnio z ekipą byliśmy na spływie i spływy kajakowe na Podlasiu to świetne miejsce na spływ dla osób zaczynających przygodę z kajakiem. My jako początkujący kajakarze genialnie się bawiliśmy :)

ilona pisze...

Oj tak spływy kajakowe na Podlasiu wspominał bardzo dobrze i mogę polecić to miejsce! Nie dość, że można uciec od zgiełku miasta to odpocząć w naturalnym środowisku ;)

Kalejdoskop Renaty