To chyba najpyszniejsza słodka tarta na moim blogu.
Mus czekoladowy już sam w sobie jest pyszny, a połączenie z malinami to istne niebo w buzi.
Smak czekolady łączy się w unikalną kompozycję z kwaskowatymi malinami.
Oto przepis na to kulinarne cudo.
Zapraszam;-)
Składniki na formę o średnicy 27 cm:
Ciasto:
- 200 g mąki
- 50 g kakao
- 50 g brązowego cukru
- 2 żółtka
- 130 g masła
- parę kropli ekstraktu z wanilii
Mus:
- 400 g gorzkiej czekolady (o zawartości kakao minimum 70 %)
- 120 ml pełnotłustego mleka
- 8 białek
- 2 żółtka
Dekoracja:
- maliny
- cukier puder
Przygotowanie:
Do miski malaksera, wsypujemy mąkę i kakao. Dodajemy zimne masło pokrojone na kawałki i szczyptę soli. Wyrabiamy na elastyczną masę. Następnie dodajemy cukier i ekstrakt waniliowy. Wlewamy żółtko i mieszamy wszystko. Gdy zagniatane ciasto zbije się w kulę, owijamy je starannie folią do przechowywania żywności i wkładamy do lodówki na 60 minut. Wykładamy formę na tartę papierem do pieczenia. Ciasto delikatnie rozwałkowujemy z obu stron na blacie posypanym mąką (rozwałkowane ciasto musi być nieco większe niż średnica formy). Moje kruche ciasto jest bardzo kruche (i przez to jest pyszne!) przez to na wierzch kładę papier do pieczenia, w ten sposób nic nie przykleja się do wałka. Formę wykładamy ciastem, które dokładnie dociskamy do dna i brzegów formy. Spód ciasta nakłuwamy widelcem. Za pomocą noża usuwamy nadmiar ciasta. Przykrywamy pergaminem i obciążamy fasolkami ceramicznymi albo suchą fasolą. Pieczemy 20 minut w temperaturze 180 stopni, następnie wyciągamy z piekarnika, zdejmujemy papier z obciążonymi fasolkami ceramicznymi i pieczemy następne 15 minut. W międzyczasie szykujemy mus czekoladowy. Oddzielamy żółtka od białek. Ubijamy białka ze szczyptą soli i wkładamy do lodówki. Czekoladę łamiemy na kawałki i wrzucamy do miseczki, następnie roztapiamy w kąpieli wodnej. Cały czas mieszamy aż czekolada się rozpuści. Kąpiel wodna, to nic innego, jak postawienie metalowej miski z czekoladą na garnku z gotującą się wodą. Dzięki kapieli wodnej czekolada topi się równomiernie i nie przypala. W międzyczasie w garnku zagotowujemy mleko. Zalewamy czekoladę gorącym mlekiem, cały czas mieszając trzepaczką, aby masa się połączyła i schłodziła (do ok. 40 stopni C). Następnie dodajemy żółtka cały czas mieszając, aż wszystko połączy się w całość. Kiedy jest już wymieszane dodajemy ok. 1/3 masy białkowej i szybko mieszamy trzepaczką. Jak wszystko ładnie się połączy, dodajemy resztę białek, tym razem mieszając delikatnie. Ponoć sekretem puszystego musu jest dzielenie tych białek, które najpierw się miesza szybko a później powoli. Wyciągamy ciasto z piekarnika i studzimy. Na ostudzony spód tarty wlewamy mus czekoladowy. Wkładamy do lodówki i chłodzimy przez 2-3 godziny. Następnie na wierzchu tarty układamy maliny. Posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli
zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
Brak komentarzy
Prześlij komentarz