Kolejny przepis na gnocchi dyniowe, które są przepyszną propozycją na
jesienny obiad. Są obłędne, bardzo mięciutkie i delikatne. W dodatku
urzekają swoją barwą. Aromatyczne, kolorowe i przepyszne. Tak jak cała
kuchnia włoska, często składająca się z kilku składników, sezonowa. To
jest jej niewątpliwą zaletą!
Zapraszam ;-)
Składniki dla 4 osób:
Gnocchi:
- 400 g ziemniaków
- 400 obranej dyni
- 220 mąki
-
mąka do podsypania
Sos:
- oliwa
- 1 szalotka
- 220 g czerwonej kapusty
- 2 duże łyżki gorgonzoli
- 100 g mascarpone
-
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Ziemniaki gotujemy w skórkach. Ugotowane ziemniaki studzimy i przecinamy
napół. Nie obieramy, dobra praska je przepuści bez problemów. Natomiast
obraną dynię pieczemy w piekarniku zwiniętą w folię aluminiową. Ziemniaki
i dynię przepuszczamy przez praskę. Dodajemy mąkę i zagniatamy ciasto.
Dzielimy ciasto na 8 kawałków. Każdy kawałek rolujemy i kroimy na gnocchi.
Podsypujemy zawsze mąką. Gotujemy wodę z solą w dużym garnku. Wrzucamy
gnocchi do wrzącej wody. Gotujemy 2 minuty i kiedy gnocchi wypłyną na
wierzch, wyjmujemy łyżką cedzakową. Zawsze przekładam gnocchi do zimnej
wody, dopóki nie wrzucę ich do sosu.
Na dużej patelni podsmażamy
szalotkę. Dodajemy posiekaną czerwoną kapustę. Podsmażamy 3 minuty, tak by
kapusta pozostała al dente. Dodajemy ser Gorgonzola i ser mascarpone oraz
trochę wody z gnocchi.
Mieszamy, aż sery się rozpuszczą. Doprawiamy
do smaku solą i pieprzem. Gotowe gnocchi mieszamy z sosem i
podajemy.
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Brak komentarzy
Prześlij komentarz