środa, 12 lipca 2023

Ogród Tarota w Toskanii

Ogród Tarota (Giardino dei Tarocchi) to chyba najdziwniejsze miejsce, w jakim byłam w życiu. Coś, czego zupełnie się nie spodziewałam. Wywarło na mnie duże wrażenie, ale nie potrafię zdefiniować, co mnie w tym miejscu zachwyciło. 

Ogród Tarota w Toskanii

Ogród Tarota to wystawa sztuki na świeżym powietrzu, która obejmuje 22 monumentalne rzeźby stworzone przez światowej sławy rzeźbiarkę i malarkę Niki de Saint Phalle. Każda z tych kalejdoskopowych rzeźb przedstawia jedną z 22 kart z talii „Wielkich Arkanów” tarota. Dla tych z was, którzy nie znają tarota, karty Wielkich Arkanów przywołują radości i smutki, których my, ludzie, doświadczamy w naszym życiu. Praktycznie ludzki dramat zilustrowany na 22 kartach. To nietuzinkowe miejsce, w którym zatracicie się w pięknie krajobrazu i kolorystyce rzeźb. Unikalne połączenie skansenu, parku rozrywki i świata fantazji. Znajduje się w Pescia Fiorentina, na granicy Toskanii i Lazio, na karłowatych wzgórzach otaczających wioskę Capalbio w toskańskiej Maremmie.

W 1955 roku, po wizycie w słynnym Parku Güell Antoniego Gaudiego w Barcelonie, Niki de Saint Phalle poczuła, że znalazła swoje przeznaczenie: zbudować własny „ogród radości”. Kupiła kawałek ziemi na szczycie etruskich ruin, który należał do zamożnej neapolitańskiej rodziny Caracciolo, a następnie zabrała się za stworzenie „największych rzeźb swojego pokolenia”. Stworzyła monumentalne postacie, które w swoich okrągłych i pełnych kształtach celebrują kobiecość, która tak bardzo charakteryzuje jej tancerki „Nanas”.
Nany symbolizują wolne kobiety, silne, pewne siebie i szczęśliwe, ale także kobiecą stronę każdego z nas, kobiety i mężczyzny. Są to jasne, kolorowe rzeźby pokryte mozaikami, które odbijają światło słoneczne w sennej wizji. Miejsce, które emanuje specyficzną energią, oddziałuje na człowieka pozytywnie i stymulująco. 

Inspiracja dziełami Gaudiego jest rozpoznawana w każdym najmniejszym szczególe, ale widać też wpływy form Matiassa, Picassa i Kandinskiego. 

Mozaiki pokrywające postacie zostały wykonane techniką trencadís polegającą na nakładaniu fragmentów nieregularnie ciętych ceramiki i szkła na białym tynku. Celem tej techniki jest powodzenie w ożywianiu konstrukcji podobnych do żywych stworzeń. Rzeźby są imponujące i pokazują niesamowity talent artystów. 

Jedną z największych rzeźb jest podobna do sfinksa Cesarzowa. Artystka przedstawiła ją jako psychodeliczną, pokrytą lustrem przestrzeń, którą uczyniła swoim domem podczas realizacji ogrodu — mieszkała w jej wnętrzu. Nawet dziś wyposażenie jest integralną częścią ogromnej rzeźby, kolorowego mieszkania, w którym kształty i kolory wtapiają się w otaczające środowisko. 

Artystka poświęciła się budowie ogrodu od 1979 r. do jego otwarcia 15 maja 1998 r., ale  pracowała nad nim aż do swojej śmierci w 2002 r. Jest to jej największe arcydzieło.

Co dokładnie można zobaczyć w Giardino dei Tarocchi?

Wszystkie 22 karty tarota, od maga, po pustelnika, diabła, słońce i księżyc. Artystka nie tylko stworzyła i zaprojektowała rzeźby, ale także osobiście je wykonała, więc to, co zobaczycie, jest prawdziwym odzwierciedleniem jej osobistego spojrzenia na karty tarota, które za życia były jedną z jej wielkich pasji.

Wybrała piękną toskańską okolicę, aby stworzyć „mały Eden”, w którym człowiek i natura mogą się spotkać, i dzięki temu udało jej się stworzyć niesamowite, magiczne miejsce. Niki de Saint Phalle pracowała bardzo ciężko nad swoim projektem. Swoją pracą dzieliła się ze szklarzami, spawaczami żelaza, ceramikarzami i kucharzami, którym nie zapomniała podziękować, ozdabiając ich imionami filary na cesarskim dziedzińcu.

Wszystkie rzeźby Ogrodu są „interaktywne”, czyli przeznaczone do zabawy. Coś, co dzieci zawsze doceniają. Dorośli zresztą też. To miejsce, w którym można swobodnie oglądać, dotykać, wchodzić i wychodzić z rzeźb. Wszystkie instalacje znajdują się dość blisko siebie, ale są tak ciekawe, różnorodne, pełne szczegółów, że można spędzić godziny kontemplując ich bogactwo. Widać ogrom pracy, pasji, miłości i współpracy. Mozaiki luster i ręcznie robionych kafelków są zaskakujące. Mogę to opisać tylko jako genialną wizualną eksplozję. Spacer po dziełach i w ich pobliżu pozwala zagubić się w sztuce i wydaje się, że nic nie jest niedostępne.

W jednym z wywiadów wideo, którego udzieliła na temat swojego ogrodu, Niki de Saint Phalle powiedziała: „Uwielbiam to, kiedy ludzie dotykają wszystkiego. Częścią ogrodu jest nie tylko patrzeć, ale także dotykać i czuć”.

Jeszcze jedną ciekawostką, jaką kryje ogród, są wiadomości wyryte na ścieżkach prowadzących do figurek.
Jedna ze ścieżek ma następujący napis: „Jeśli życie jest grą w karty, to rodzimy się nie znając zasad, ale musimy rozgrywać nasze karty przez wieki. Poeci, filozofowie, alchemicy, artyści poświęcili się odkrywaniu ich znaczenia”. 

Lektura kart Wielkich Arkanów może pozwoli wam odkryć pewne szczegóły dotyczące życia i osobowości.

Nie chciałam stąmtąd wyjeżdżać. To jedno z tych miejsc, które zostają w sercu na zawsze, na pewno w moim pozostanie na długo niezatartym wspomnieniem.

Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii
Ogród Tarota w Toskanii

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
  • A jeśli lubisz jak opisuje Włochy, to kup moją książkę
Pozdrawiam


Renata
Share:

2 komentarze

Małgosia - "Sztuka w papilotach" pisze...

Niesamowite! Nie słyszałam o tej artystce ani o tym niezwykłym dziele jej życia. Bardzo ciekawa i inspirująca historia, wspaniałe rzeźby!

Agnieszka Zielińska pisze...

To nie mój styl, nie moja bajka, chociaż w domu Gaudiego w Barcelonie mi się podobało:) Pozdrawiam serdecznie:)

Kalejdoskop Renaty