Składniki na 4 osoby:
- 1,4 kg mięsa na pieczeń - pokrojone w kostkę 3,5 cm(Koniecznie trzeba poprosić sprzedawcę o wołowinę, która nadaje się do długiego gotowania - to bardzo ważne)
- 160 g chudego boczku - pokrojony w słupki
- 2 marchewki
- 1 cebula
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki mąki
- 1 butelka czerwonego wytrawnego wina
- 1 kostkę rosołową domowej roboty
- 2 szklanki wody (w której rozpuścimy rosołek)
- 2 ząbki czosnku
- 2 - 3 liście laurowe
- łyżka przecieru pomidorowego
- oliwa
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik do 220 st. C. Cebule, czosnek oraz obieramy marchewki. Najpierw kroimy boczek w słupki. Wołowinę kroimy w kostkę ok. 3 - 3,5 cm.
Cebulę siekamy w kostkę, marchewkę kroimy w talarki.
Boczek w rondlu (ale sprawdzi się też inny garnek z pokrywką, nadający się do pieczenia w piekarniku) podsmażamy na oleju, nastepnie wyjmujemy go z tłuszczu i przerzucamy do talerza obok .
Na tym samym tłuszczu rumienimy porcjami wołowinę – tylko do zrumienienia (w środku mięso ma być krwiste!), przekładamy do talerza obok. Następnie na tłuszcz wędruje cebula i marchewka i po podsmażeniu dorzucamy mięso i boczek. Wszystkie składniki w garnku solimy, pieprzymy i posypujemy mąką. Całość zalewamy winem i bulionem z rosołku – doprowadzamy do wrzenia i gotujemy minutę. Dorzucamy czosnek, liście laurowe i przecier pomidorowy. Gdy wino się zagotuje, zdejmujemy z ognia, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika i zaczynamy odliczanie, 2,5 godziny co najmniej! Moje mięso było idealne po 3 godzinach. Przepis ten znany jest z dodatkiem małych cebulek i pieczarek,ale te według Julii robi się osobno i dodaje jako dekorację. Boeuf Bourguignon to według mnie zdecydowanie najlepszy sposób podania wołowiny, jaki widziałam w życiu. Wołowina zwykle mi nie podchodziła ze względu na to, że ciężko ją zmiękczyć, z większości przepisów wychodzi twarda i łykowata, sama rzadko ją przygotowywałam, bo nie chciałam się denerwować. Wszystko się zmieniło, kiedy wypróbowałam przepis Julii, rewelacja i polecam każdemu.
Pozdrawiam
Renata
Na tym samym tłuszczu rumienimy porcjami wołowinę – tylko do zrumienienia (w środku mięso ma być krwiste!), przekładamy do talerza obok. Następnie na tłuszcz wędruje cebula i marchewka i po podsmażeniu dorzucamy mięso i boczek. Wszystkie składniki w garnku solimy, pieprzymy i posypujemy mąką. Całość zalewamy winem i bulionem z rosołku – doprowadzamy do wrzenia i gotujemy minutę. Dorzucamy czosnek, liście laurowe i przecier pomidorowy. Gdy wino się zagotuje, zdejmujemy z ognia, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika i zaczynamy odliczanie, 2,5 godziny co najmniej! Moje mięso było idealne po 3 godzinach. Przepis ten znany jest z dodatkiem małych cebulek i pieczarek,ale te według Julii robi się osobno i dodaje jako dekorację. Boeuf Bourguignon to według mnie zdecydowanie najlepszy sposób podania wołowiny, jaki widziałam w życiu. Wołowina zwykle mi nie podchodziła ze względu na to, że ciężko ją zmiękczyć, z większości przepisów wychodzi twarda i łykowata, sama rzadko ją przygotowywałam, bo nie chciałam się denerwować. Wszystko się zmieniło, kiedy wypróbowałam przepis Julii, rewelacja i polecam każdemu.
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
2 komentarze
Klasyka..Uwielbiam!
To klasyka, która nigdy nie zawodzi!!!
Prześlij komentarz