Spaghetti z małżami to jedno z prostszych dań włoskich.
Tym razem postanowiłam dla odmiany dodać szparagi, które nadają małżom smak bardzo wyjątkowy i nie do odparcia.
Zapraszam ;-)
Składniki dla 4 osób:
- 400 gr makaronu spaghetti
- 1 kg małży
- 500 g zielonych szparagów
- oliwa
- 2 ząbki czosnku (opcjonalnie 3 albo 4)
- 200 ml białego wina
- chili opcjonalnie
- natka pietruszki
Kupując małże musicie zwrócić uwagę na ich zapach. Powinien być zapach morza, a nie rozkładającej się ryby. Kiedy przyniesiecie małże do domu a macie zamiar użyć ich dopiero na drugi dzień włóżcie je do lodówki. Małże należy opłukać kilkakrotnie. Następnie moczymy je w osolonej, zimnej wodzie. Tak zostawiamy je na 2 godziny. Małże wtedy samodzielnie oczyszczają się z ewentualnych pozostałości piasku.
Na patelnie wylewamy obficie oliwę i wrzucamy odcedzone z wody małże.
Zalewamy winem.
Przykrywamy przykrywką na parę minut.
Po jakiś 3 - 4 minutach lub do czasu kiedy małże się otworzą, ściągamy z ognia.
Teraz małże dzielimy na dwie części: z jednej połowy usuwamy muszelki, natomiast drugą połowę zostawiamy do dekoracji.
Nie otwarte muszle wyrzucamy!
Nie lekceważmy tej czynności - bardzo łatwo o zatrucie martwym małżem!
Wodę z muszelek przecedzamy do szklanki, przechylając garnek nie do końca, tak aby jeśli został jakiś piasek nie przeleje on nam się do szklanki.
Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, podsmażamy pietruszkę i chilli.
Dodajemy małże, te bez muszelek i te z muszelkami.
Wlewamy wino. Gotujemy przez następną minutę, aż sos lekko odparuje z wody.
W czasie, kiedy woda na makaron gotuje się , myjemy szparagi. Odcinamy twarde końcówki i kroimy wzdłuż na paseczki.
Musimy zobaczyć ile czasu nam trzeba na gotowanie makaronu, mój potrzebował 10 minut, więc nastawiamy wode na makron wcześniej, by w w tej samej wodzie ugotować najpierw szparagi. Szparagi gotujemy 6 minut.
Następnie odcedzamy łyżką cedzakową i wrzucamy do tej samej wody spaghetti.
Odcedzamy makaron i dodajemy do gotowego sosu.
Dodajemy szparagi i posypujemy natką.
Na zapalonym gazie mieszamy całość.
Natychmiast podajemy.
Smacznego!
Spodobało się ? Podaj dalej!
Zapraszam do polubienia mnie na Facebooku lub google+, dziękuję za odwiedziny :-)
1 komentarz
Nigdy nie jadłam :) Chociaż z owoców morza lubię tylko smażone kalmary w panierce.
Prześlij komentarz