wtorek, 30 sierpnia 2022

Jezioro Resia — jedno z najbardziej magicznych miejsc w Europie

Ciężko powiedzieć ile dzwonnic zdobi włoskie kościoły. Wiele z nich zapiera dech w piersiach swoim pięknem, ale żadna nie urzeka tak, jak ta wynurzająca się z głębin jeziora w Południowym Tyrolu.
Efekty wizualne są uderzające: wysokie góry, kilometry bujnych, zielonych drzew, wielka przestrzeń niebieskiego jeziora – a pośrodku tego wszystkiego znajduje się dzwonnica, która stoi w wodzie, niewzruszona od ponad 70 lat.
Wcześniej widziałam ją na wielu zdjęciach, ale na żywo robi jeszcze większe wrażenie, zwłaszcza jeśli pomyślimy o jej historii.

Podziwiając wieżę z brzegu nie sposób nie zastanawiać się, co się pod nią kryje. Książki historyczne powiedzą ci: wieś Curon (Graun). Miejscowy natomiast powie: ból serca.
Jezioro Resia — jedno z najbardziej magicznych miejsc w Europie
Jezioro Resia (znane również jako Reschensee) to największe jezioro w Południowym Tyrolu w górzystym regionie Val Venosta (Vinschgau) w pobliżu granicy Szwajcarii i Austrii.

Pochodzenie jeziora Resia
Już w latach 20. XX wieku planowano tutaj budowę zapory wodnej, a z tym wiązało się utworzenie sztucznego jeziora obejmującego obszar kilku wsi. Plan został zrealizowany na początku lat 50. ubiegłego wieku, kiedy malownicze wioski Curon, Arlung, Piz, Gorf, Stockerhofe i części Reschen wraz z prawie 1300 hektarami żyznych pól uprawnych zostały pochłonięte przez wody jeziora. Środki do życia około tysiąca mieszkańców wsi zostały na zawsze zmienione, a 163 domy wraz ze 120 farmami zniknęły pod falami. Rodziny zostały zmuszone do opuszczenia ziemi swoich przodków i osiedlenia się na zboczu Klopaierspitze, góry nad Curon, lub zadomowienia się w innym miejscu w Południowym Tyrolu lub poza nim. Rekompensata rządu za tak ogromną stratę była marna.
Co smutniejsze przed zburzeniem miasteczka na mieszkańcach spoczywał ponury ciężar przeniesienia swoich bliskich 
zmarłych z cmentarza św. Katarzyny na cmentarz przy kościele św. Anny, położony na wzgórzu nad skazaną na zagładę wioską. 
Przed powodzią firma energetyczna Montecatini zleciła wysadzenie wioski w powietrze. Zburzono domy, sklepy, zajazdy i tawerny, a także zabytkowy kościół św. Katarzyny. Jednak nie wszystko zostało skazane na gruz. Jedynym budynkiem, który nie został rozebrany, była romańska dzwonnica kościoła z XIV w., uznana za zabytek historyczny. Miała zbyt dużą wartość historyczną i ogromną stratą byłoby jej zniszczenie. Dlatego wieża kościelna wznosi się nad wodą i jest widoczna do dziś.
Od tego czasu jest znana jako symbol włoskiej doliny Venosta.

W niedzielę 16 lipca o godzinie 20:00 po raz ostatni było słychać dźwięk dzwonów św. Katarzyny. Jej dzwony dzwoniły przez pół godziny, po czym ucichły. Zostały usunięte z wieży przed wybuchami 23 lipca.
Ponoć ci, którzy słyszeli, jak dzwonnica rozbrzmiewa na pożegnanie, opowiadają, że było to niezapomniane. Niezapomniane było również obserwowanie, jak wody z dnia na dzień wdzierają się w dolinę niczym pełzająca śmierć niezliczonych marzeń. Kiedy wody przestały się podnosić, nowo narodzone jezioro zawierało 120 milionów metrów sześciennych wody. Rozciągało się na prawie 9 km, zmieniając całkowicie wygląd doliny. Oblicze lądu koło Góry Ortler nie kołysało się odcieniami zieleni i złota, ale falowało błękitem nieba. A dzwonnica Curon nie była już świętą ikoną ukochanej wioski, ale surowym kamiennym świadectwem ceny bezdusznego postępu. Teraz wiesz dlaczego, nie dla wszystkich jest to piękny widok.

Legendy
W krainie, w której legendy są tak bogate, jak ośnieżone szczyty, nic dziwnego, że łamiący serce los miasteczka zrodził opowieść ludową. Według legendy, w zimę, gdy nocne wiatry Ortlera wyją jak wataha wilków, w wieży rozbrzmiewają dzwony. Niektórzy mówią, że jeśli jesteś jedną z nieszczęsnych dusz, która słyszy szept bicia wieży, wróży to śmierć. Ale śpij spokojnie, nie ma oficjalnych zapisów, aby ktokolwiek umierał po usłyszeniu dzwonów.

Serial i książka
Nie wiem czy wiesz, ale jezioro Resia i jego zatopiona dzwonnica były tłem serialu Neflixa „Curon”. Większa część została nakręcona właśnie w Curon i wokół niego i opowiada mrożącą krew w żyłach historię matki pochodzącej z Curon, która znika po powrocie do miasta. Dzwonnica jest centralnym miejscem wszystkich tajemnic, które szerzą strach daleko poza wioską. Legenda o dzwonnicy Curon podobno zainspirowała scenarzystów serialu. Osobiście polecam książkę włoskiego autora  Marco Balzano Io resto qui, która zamienia się w dokument tak prawdziwy, że wydaje się, że mieszkasz w Curon. Autor pokazuje wysiłek i upór ludzi, którzy potrafili powiedzieć: „ ja tu zostaję”.

Jezioro Resia — jedno z najbardziej magicznych miejsc w Europie




Co zobaczyć nad jeziorem Resia?

Niesamowity widok dzwonnicy Curon stojącej pośród morza zieleni i błękitu to atrakcja, która ląduje na liście wielu podróżników. Większość przyjeżdża tylko po to, by zobaczyć dzwonnicę z brzegu, zrobić sobie selfie i odejchać. A to duży błąd. Lago di Resia i ten zakątek Val Venosta oferują dużo więcej do zobaczenia. Nie wiem, czy wiesz, ale tu nadal przebiega starożytna droga cesarska zwana Via Claudia Augusta. Została zbudowana przez Rzymian prawie 2000 lat temu. Polecam spędzić kilka nocy w okolicy, aby nacieszyć się miejscem. Jeśli odwiedzasz jezioro latem i jesienią, możesz skorzystać z niesamowitych możliwości uprawiania turystyki pieszej i rowerowej wysoko nad jeziorem, gdzie możesz rozkoszować się jednymi z najpiękniejszych widoków w Południowym Tyrolu.

Na całym obwodzie jeziora biegnie ścieżka (15 km), którą zalecam pospacerować rano lub wczesnym wieczorem. Oprócz tego akwen oferuje mnóstwo zajęć rekreacyjnych. Można wypożyczyć kajaki i rowery wodne lub spróbować opanować górskie wiatry, uprawiając kitesurfing i windsurfing.

Natomiast jeśli odwiedzisz to miejsce zimą, możesz przejść przez zamarznięte jezioro do dzwonnicy Curon. Jeszcze przyjemniejszym sposobem dotarcia do wieży są łyżwy, które można wypożyczyć w pobliżu. Jeśli jazda na łyżwach nie jest twoim ulubionym zajęciem, rozważ jazdę na nartach. Wzdłuż przełęczy Reschen znajduje się kilka ośrodków narciarskich.

Jeśli nie masz zamiaru spędzić nad jeziorem więcej niż jeden dzień, zalecam przyjechać wcześnie i zaparkować na dużym parkingu znajdującym się naprzeciwko dzwonnicy (kieruj się do Campanile di Curon Venosta Vecchia). Nie trzeba płacić za parkowanie. Koniecznie wejdź na pobliskie wzgórze do kościoła św. Anny, skąd można podziwiać rozległą panoramę jeziora i wieży. Jeśli zdecydujesz się na spacer wokół jeziora, to zaplanuj sobie 4 godziny. Warto zabrać ze sobą letnią kurtkę, ponieważ może być chłodno, gdy nad wodą szaleją alpejskie wiatry.
Natomiast jeśli chcesz poznać historię zatopionej wioski Curon, rozważ wizytę w Muzeum Alta Val Venosta w odbudowanej wiosce położonej na zboczu dzwonnicy.


Oto, co powinieneś odwiedzić, gdy jesteś w okolicy:
  • Kościół pielgrzymkowy w Valliereck.
Kościół znajduje się bezpośrednio obok jeziora i pochodzi z 1886 roku.
  • Kościół św. Anny
Jest to gotycki kościół położony na wzgórzu, przez co oferuje wspaniały widok na jezioro.
  • Kościół św. Mikołaja w Rojenie.
W kościele można podziwiać ścienne freski z XV wieku.
  • Kościół św. Benedykta w Mals.
Przedromański kościół, znany głównie z fresków karolińskich z VIII wieku.
  • Opactwo Marienberg w Mals.
Opactwo benedyktynów jest najwyżej położonym opactwem w Europie. Zostało zbudowane w stylu barokowym w 1780 r.
  • Miasto Glurns.
Miasto nazywa się teraz Glorenza i jest znane jako najmniejsze miasto w Europie otoczone murami obronnymi.
  • Rzymski kościół św. Syzyniusza w Laa.
Romański kościół z rzadką wieżą chórową. Znaleziono tu stare fragmenty szkieletu i gliny z epoki brązu, co świadczy o tym, że był to kościół w XIII wieku.
  • Zamek Kastellbell.
Zamek został zbudowany w XIII wieku. Obecnie pełni funkcję centrum kulturalnego wsi, mieszcząc kilka stałych wystaw artystycznych.
  • Przełęcz Stelvio.
Jedna z najwyższych przełęczy górskich w Europie. Giro d’Italia słynie z tego, że często przekracza przełęcz Stelvio.

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie: 

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter

Pozdrawiam 


Renata
Share:

1 komentarz

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawe, dzięki 👍

Kalejdoskop Renaty