Mam dla Was świetny przepis na genialne domowe limoncello (z tego przepisu robię już bodajże od 20 lat). Przygotowanie go w domu jest bardzo proste. Najważniejsze, abyście mieli cytryny z uprawy biologicznej, niepotraktowane żadnym chemicznym środkiem. Domowe limoncello wymaga czasu, ale jest tego warte, bo po miesiącu jego aromat wprost zwala z nóg. Ma wspaniały kolor i cudnie pachnie cytrynami.
Zapraszam ;-)

Składniki na 1,2 litr likieru:
- 6 dużych cytryn*
- 600 g cukru
- 700 wody
- 500 ml alkoholu**
- słoik
- nóż ceramiczny
*Cytryny z wybrzeża Amalfitańskiego lub Bio.
** Alkohol 95°.
Przygotowanie:
Owoce cytryny myjemy w ciepłej wodzie i osuszamy suchą szmatką.
Obieramy z nich żółtą część skórki, uważając, aby nie usunąć białej części.
Następnie kroimy skórkę na małe kawałeczki, najlepiej przy użyciu noża ceramicznego. Wrzucamy skórki do dużego słoika
i zalewamy spirytusem.
Zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce na miesiąc.
Biorąc pod uwagę, że aktywne składniki zawarte w cytrynie są światłoczułe i wrażliwe na ciepło (cytryna jest wrażliwa na światło i ciepło) zalecam owinąć szklany słój w folię aluminiową. Z tego samego powodu najlepiej odstawić słoik w chłodne miejsce, z dala od źródeł ciepła. Po miesiącu szykujemy syrop. Doprowadzamy wodę do wrzenia i rozpuszczamy w niej cukier. Pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Łączymy schłodzony syrop z alkoholem i skórkami z cytryny. Pozostawiamy do macerowania następne 7 dni. Odkładamy znowu w ciemne miejsce. Filtrujemy i rozlewamy do butelek. Limoncello dobrze smakuje podany w zmrożonych kieliszkach po posiłku (jako tzw. digestivo)! Ja mam zawsze w zamrażarce komplet zamrożonych kieliszków. P.S. Ja lubię Limoncello zrobione wg mojej receptury. Jeśli
lubicie słabsze likiery, musicie zwiększyć ilość wody. Jeśli chcecie likier mniej słodki, musicie zredukować ilość cukru.
Cytryny z wybrzeża Amalfitańskiego
Polecam również: Amalfi
Atrani - małe cudo
Capri - wyspa pięknych pejzaży
Furore - ukryte piękno
Neapol miasto kontrastów
Positano = Raj
Ravello
Wezuwiusz
Widoki wybrzeża Amalfitańskiego
Wycieczka na Capri
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w
kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
1 komentarz
Zrobilam wg Twojego przepisu Renatko jest to cos wspanialego,podzielilam do malych buteleczek i dodalam jako prezent,obdarowani zachwyceni i ja tae bardzo,bardzo. Teraz mam zawsze kilka kieliszkow w zamrazalce.Dziekuje bardzo i pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz