W tym przepisie bardzo ważne jest ścisłe trzymanie się podanych składników. Wszelkie zamienniki nie są mile widziane (chodzi mi o banany!), bo ciasto jest bardzo wybredne i należy obchodzić się z nim delikatnie.
Polecam Wam serdecznie i życzę smacznego!
Składniki na formę o średnicy 23 cm:
- 1 l mleka półtłustego
- 200 g ryżu Arborio
- skórka z 1 cytryny, umytej i sparzonej
- 150 g cukru + 1 łyżka cukru
- 4 jajka
- 2 dojrzałe banany (355 g)
- 7 ciastek Amaretti (25 g) (możemy zamienić na inne ciekawe ciasteczka o ciekawym aromacie)
- 50 g kandyzowanej skórki cedru (możemy zamienieć na kandyzowaną skórkę cytrynową albo pomarańczową)
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Gotujemy mleko z 1 łyżką cukru oraz ze skórką z cytryny. Gdy mleko się zagotuje, dodajemy ryż i pozostawiamy na małym ogniu przez 15-20 minut (aż mleko wyparuje). Od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką, aby ryż nie przylgnął do garnka i się nie przypalił. Odstawiamy w celu wystudzenia na mniej więcej godzinę. Wyrzucamy skórkę albo kroimy na drobno.Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywno i odkładamy do lodówki.
W malakserze ucieramy żółtka z cukrem, aż uzyskamy puszystą masę. Dodajemy powoli ryż i cały czas mieszamy. W międzyczasie obieramy banany i kroimy w kostkę. Dodajemy do masy ryżowej. Mieszamy delikatnie w celu połączenia składników (banany prawie się rozbijają i mieszają z masą). Na samym końcu dodajemy w kolejności zmiażdżone Amaretti, kandyzowaną skórkę cedru oraz ubite białka. Białka dodajemy stopniowo do masy, aby nie utracić efektu ubitej piany.
Formę wykładamy papierem do pieczenia. Całą masę przekładamy do formy do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni C i pieczemy 40-50 minut. Sprawdzamy, czy ciasto jest gotowe, władając w środek wykałaczkę. Jeśli patyczek jest suchy, znaczy to, że ciasto jest upieczone.
Przestudzamy i posypujemy delikatnie cukrem pudrem.
Smacznego!
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
Brak komentarzy
Prześlij komentarz