Bruschetta (wymawia się brusˈketta) — to tradycyjna przystawka kuchni włoskiej.
Zgadnijcie? Mój ulubiony, także mogę gwarantować, że wychodzi mi dobrze.
Bruschetta to grzanka, której podstawą jest pieczywo, skropione oliwą i roztartym czosnkiem. Istnieje wiele wariantów tego dania.
Najczęściej podawana jest z mieszanką świeżo pokrojonych pomidorów i bazylii. I taką chciałabym Wam dziś zaproponować.
Bruschetta starożytnie była daniem konsumowanym przez rolników – plantatorów oliwek. Na początku było to prosta kromka chleba polana oliwą i posypana solą. Do dziś nie wiadomo, w którym regionie powstała bruschetta — mówi się, że mogła to być Toskania, Kalabria, Apulia lub całe centralne i południowe Włochy.
Zapraszam ;-)
Składniki dla 2 osób:
- 10 kromek pieczywa pszennego
- 150 ml oliwy
- 2 - 3 ząbki czosnku
- 500 g pomidorków koktajlowych
- bazylia
- rukola
- sól i pieprz
Przygotowanie:
Czosnek wyciskamy praską do szklaneczki z oliwą. Odstawiamy na trochę, żeby smaki się „przegryzły” (przynajmniej 15 min). Pieczywo kroimy na kromki. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C. Tak żeby się ładnie zrumieniły. Może to też być grill - piekarnik.
Jeśli nie posiadacie piekarnika, możecie wlać do patelni kroplę oliwy i podpiec na patelni, tak jak kiedyś robiło się grzanki, gdy nie było jeszcze wszystkich sprzętów.
Następnie smarujemy kromeczki oliwą z jednej strony i wkładamy do piekarnika na minutę.
Pomidory kroimy w ćwiarteczki. Listki świeżej bazylii rwiemy na drobno w rękach. Mieszamy wszystko razem. Doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy.
Kładziemy farsz na gorącą bruschettę i wkładamy z powrotem do piekarnika na parę minut. Wyjmujemy i dekorujemy rukolą. Podajemy na ciepło.
Można można jeść rękami lub też kroić sobie sztućcami (jeśli mamy duże kromki).
Wart wiedzieć!
Istnieje tylko jedna nazwa w języku włoskim — bruschetta. W Polsce udało mi się usłyszeć słowo bruszetta. Nie istnieje! Oryginalnie niemiesza się oliwy z czosnkiem, tylko trze się czosnek ręką na grzance. Tak się kiedyś robiło i czasem jeszcze ktoś robi. Ja mieszam oliwę z czosnkiem, w ten sposób zaoszczędzam czas. Ostatnioskroiłam 2 bochenki chleba jak miałam gości, nie wyobrażam sobie trzeć za każdym razem każdą grzankę. Jeśli użyjecie innych pomidorów, np. malinówka, która też się nadaje. Radzę posolić pomidory dużo wcześniej, tak żeby puściły wodę.
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli
zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
8 komentarzy
Uwielbiam! Szczególnie, że się robi bardzo szybko a smak niezapomniany :)
Uwielbiam :)
super, wypróbuje na pewno:) tak jak i inne przepisy
To się cieszę ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Renata
Proste przepisy są najlepsze! Pycha :-p
Kochany blog o kochanych Włoszech ❤ choć nie wchodzę tu niestety często, bo wolę przeglądać Pani super zdjęcia I komentarze na Facebooku to jak już tu wejdę to zawsze miło poczytać �� aż zglodnialam jak to zobaczyłam ���������� pozdrawiam:)
Bardzo lubię i często robię 😘😘
Uwielbiam 🥖🍅🥰
Prześlij komentarz