sobota, 19 września 2015

Wywiad z Anetą autorką bloga "Hello Calabria"

Dzisiaj przychodzę do was z kolejnym wywiadem z cyklu "Portrety inspirujących i utalentowanych blogerów czyli 20 pytań do...".
Kolejną inspirującą osobą jest Aneta Ozonek autorka bloga "Hello Calabria".
Aneta mieszka w Kalabrii, jest autorką bloga poświęconego tematyce tego pięknego i niedocenionego zakątku Włoch.
Kalabria to malowniczy zakątek na południu Włoch, który elektryzuje umysły każdego nowego podróżnika.


Na blog Anety trafiłam można powiedzieć, przez przypadek.
Z tego co pamiętam najpierw Aneta zajrzała do mnie, później ja z ciekawości zajrzałam do niej.
Zaczęłam czytać blog Anety przed moim wyjazdem na wakacje.
Tak się złożyło się, że w tym roku nasze wakacje spędzaliśmy właśnie w Kalabrii.
Hello Calabria to przede wszystkim wysoka jakość treści na temat Kalabrii, które są źródłem cennych i przede wszystkim sprawdzonych informacji.
Dlatego też zaprosiłam Anetę do mojego nowego cyklu.

Kim jest zatem Aneta ?
Kwestionariusz
Imię i nazwisko/pseudonim blogowy: Aneta Ozonek
Blog: http://hellocalabria.blogspot.it/
Ulubiony film: Taki co poruszy moje emocje np. "Nietykalni"
Ulubiona książka: Trudny wybór, może być autor? Nasz Kapuściński.
Ulubiona muzyka: Pop & rock 

Ulubiona kuchnia: Wiesz, nie mam takiej. W mojej kuchni dzieje się dość trudny do zidentyfikowania mix kulinarny od polskiej poprzez włoską z dużą domieszką wegetariańskiej.
Ulubione danie: Może być ciasto? Serniki albo z kremem. Jestem strasznym łasuchem.
 

Podróż marzeń: Będę banalna i przyziemna: przemierzyć Kalabrię na piechotę, ewentualnie kamperem - ważne by było w rytmie slow, a z tych dalszych, to Ameryka Południowa. 
Piwo czy wino ? Piwo do pizzy, a wino do obiadu. 
Góry czy morze ? Ostatnio, zdecydowanie góry
Ranek, czy wieczór? Zależy, ale raczej wieczór
Kot czy pies? Kot 

Ulubione miejsce w Polsce? Na wsi u moich dziadków.
Relaksuję się przy… chyba najbardziej przy czytaniu, bo jeżeli potrafię już skupić się na książce to znak że udało mi się odciąć od goniącego świata. Miejsce, w którym mogłabym zamieszkać na dłużej to...sama nie wiem, kiedyś chciałam zamieszkiwać duże miasto ale teraz chyba zadowoliłabym się domkiem na zboczu i uboczu z widokiem nad morze.
Gdybym mogła usiąść przy kawie z jakąś inspirującą osobą, byłaby to...Nie mam konkretnej osoby. Uwielbiam rozmawiać z ludźmi pełnymi energii a przede wszystkim słuchać ich historyjek i anegdotek.
Umiejętność, którą chciałabym rozwinąć, to …dużo ich jest ale chyba najbardziej to fotografię.


Wywiad
Witaj Aneta, dzięki, że się zgodziłaś na rozmowę.
No to zaczynamy. 


Twój blog istnieje od października zeszłego roku.
 

1. Kiedy i skąd ogólnie wziął się pomysł na bloga? Co Cię zainspirowało do jego założenia?

Historia z moim blogowaniem jest trochę skomplikowana. Pomysł zrodził się powoli. Powiedzmy, że szukałam miejsca, w którym chciałabym rozwinąć moje osobiste projekty ale żeby je rozwinąć muszę najpierw poznać Kalabrię.

2. Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki z blogowaniem?

Szczerze powiedziawszy moje pierwsze przygody z blogowaniem odbyłam już w 2008 roku ale to była zupełnie inna kategoria i z braku czasu zaprzestałam tę przygodę. Od tamtego czasu blogowanie zmieniło się o 360 stopni i stało się bardziej skomplikowane, wręcz profesjonalne, więc zanim założyłam ponownie blog dużo czytałam a przede wszystkim podglądałam Polki blogujące o Włoszech.

3. O czym był Twój pierwszy post ?

O Laino Castello, to tam poniekąd zaiskrzyła mi pierwsza myśl, że o Kalabrii "muszę" zacząć pisać. http://hellocalabria.blogspot.it/2014/10/laino-castello-miasto-widmo.html

4.Kto był dla Ciebie inspiracją przy prowadzeniu bloga, a może nie patrzyłaś na konkurencję, tylko robiłaś swoje.

Nie mam nikogo konkretnego kto by mnie zainspirował. Mój blog powstał w wyniku skomplikowanego procesu, o którym na pewno napiszę kiedyś, jak tylko przyjdzie odpowiednia pora, a inne blogi nie traktuję jako konkurencji. Sądzę, że każdy ma swój indywidualny styl, który wywodzi się bezpośrednio od osobowości blogującego, każdy ma coś innego do przekazania i to jest właśnie piękne w tym wszystkim. Owszem zaglądam na inne blogi, czytam, czasami komentuję i przyglądam się w jaki sposób wchodzą w interakcje z czytelnikiem ale ostatecznie robię swoje, bo nie sposób jest w moim przypadku bazować się na innych.

5. Jakie błędy w blogowaniu najwięcej Cię nauczyły ?

O moich błędach nic mi nie wiadomo. Są dwie opcje: albo ich jeszcze nie zauważyłam, albo jeszcze nie popełniłam. Mam nadzieję, że to drugie.

6.W jaki sposób czytelnicy motywują Cię do pisania i czy jest Ci to potrzebne?

Czytelnik to podstawa. Nie oszukujmy się, gdyby nam nie zależało na nim to pisalibyśmy do szuflady i nikt by o tym nie wiedział. Mnie czytelnik motywuje bardzo. Sama myśl, że jest gdzieś tam mała grupka osób, która czeka na nowy wpis mobilizuje mnie i daje kopniaka do działania. Ale staram się nie robić nic na siłę. Wolę tworzyć wpisy jakościowe a nie ilościowe.

7. Czy zwracasz uwagę na komentarze? Jaki najmilszy komentarz dostałaś?

Owszem, czytam zawsze i odpisuję na nie. Gdybym nie chciała komentarzy to mogłabym je zablokować i byłoby po sprawie. Pisałabym sobie o tak i nikt nie miałby prawa wyrazić swojej opinii. Ale ja wolę pogaduszki, można wymienić opinie albo podzielić się wiedzą, albo po prostu nawiązać wirtualne znajomości. Kiedyś dostałam taką wiadomość od chłopaka, który spędził parę miesięcy w Kalabrii i pokazał mi swoje wiersze o niej. Miłe to było.

8. Czy spotkałaś się z krytyką? Jak ją przyjęłaś?

Na szczęście jeszcze nie i mam nadzieję, że upłynie dużo czasu nim to nastąpi. Ale wcześniej czy później i tak się pojawi, nie sposób przypodobać się wszystkim, dlatego życzę sobie by chociaż był ten komentarz konstruktywny a nie jakiś trolujący.

9. Czy masz jakieś plany na przyszłość związane z blogowaniem?


W moim przypadku to jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek plany. Jak ci już wcześniej wspominałam blog powstał z myślą o moim osobistym projekcie, który chciałabym wdrążyć w przyszłości ale czy to okaże się prawdą to nie wiem. Zauważyłam, że ciągle pojawiają się nowe pomysły o Kalabrii i im więcej zagłębiam się w nią, tym bardziej chcę ją poznać, a ta ciekawość poniekąd oddala mnie od mojego projektu.

10. Jak radzisz sobie z dniami, w których nie masz ochoty pisać tzw. brak weny? Dopada Cię?

O braku weny nie mogę narzekać. Może dlatego, że są to początki bloga. Powiedziałabym raczej, że mam problemy z organizacją i dyscypliną ale zauważyłam, że inni blogerzy też mają ten problem więc na szczęście nie jestem sama. Muszę wyrobić w sobie nowe nawyki bo na pewno żeby napisać nowy tekst muszę się wyciszyć i "odłączyć" od świata. Nie umiem pisać, jak mnie coś rozprasza, uciekają mi wtedy myśli.

11. Jaka najmilsza rzecz Cię spotkała do tej pory związana z blogowaniem?

Szczerze powiedziawszy do tej pory nic takiego ciekawego się nie działo. Dopiero teraz zaczyna się jakaś interakcja z czytelnikami. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała do opowiedzenia jakieś zabawne anegdotki o blogowaniu.

Teraz pytania niezwiązane z blogiem

12. Gdy obserwuje obserwuje na około ilość niezadowolenia życia, marudzenia i nieumiejętność dostrzegania fajnych rzeczy, to tym bardziej chce wiedzieć. Co uszczęśliwia Anetę....


Też to widzę i często zastanawiam się skąd tyle tego zrzędzenia. Ostatnio wolę unikać takich ludzi bo mi pożerają całą moją energię. Mnie cieszą małe rzeczy i niematerialne jak np robienie zdjęć, lubię czytać wywiady o ludziach pełnych pasji bo dają mi motywację do działania, lubię morze późną jesienią, gdy już plaże są puste, wtedy słyszę szum fal a nie wrzaski plażowiczów, lubię czasami poeksperymentować w kuchni a co chyba najważniejsze zaczynam lubić "moją" Kalabrię, która poniekąd zmienia moje spostrzeżenia na świat.

13. Czy masz inne pasje, poza blogowaniem, którymi chciałabyś ze mną się podzielić?

Lubię fotografować. Zawsze sobie mówię, że muszę doszkolić się ale jeszcze nigdy nie udało mi się zapisać na żaden kurs. Moje blogowanie w sumie pozwala mi praktykować moją pasję. Wszystkie zdjęcia oznaczone logo "Hello Calabria" są mojego autorstwa.

Laino Castello
14. Jesteś tak samo otwarta jak kiedyś ? Czy doświadczenie nauczyło Cię już ostrożności w kontaktach z innymi ?

Nigdy nie byłam otwarta, no chyba że znam dobrze daną osobę. Nowo poznani ludzie, często przyznawali mi się - oczywiście jak już mnie poznali lepiej - że stwarzam osobę niedostępną, a że w rzeczywistości taką nie jestem. Owszem miałam kilka sytuacji nieprzyjemnych w relacjach, młoda już nie jestem więc i doświadczenie zdołałam zdobyć, co może i mnie jeszcze bardziej przybliża do kategorii introwertyków niż ekstrawertyków.

15. Czy doszłaś w życiu do czegoś chciałaś ? Czy dążysz?
Tak. Choć kosztowało mnie to dużo ale cieszę się, że zdołałam to osiągnąć.

16. Zdania, które warto mówić w życiu, ale ich nie mówimy ?

Warto powtarzać na głos swoje marzenia i nie chować ich do szuflady. 

Warto o nich mówić nawet gdy inni nie wierzą w Ciebie. Może to i banalne ale pewnego dnia może się zdarzyć, że na swojej drodze spotkamy daną osobę, która uwierzy w nas, w to co mówimy i pomoże jednym jedynym słowem, nawet nieświadomie, w realizacji marzeń.

17. Masz ochotę mi napisać czym zajmujesz się w życiu ?

W obecnej chwili nie pracuję w moim zawodzie a okazjonalnie dorabiam fotografując.

18. Pytanie, które powinnam Ci zadać a Ci nie zadałam ?

Marzenie związane z Kalabrią? Chciałabym, jak już wspomniałam, przemierzyć w rytmie slow Kalabrię, odkryć ją naprawdę i poznać ludność, tradycje, obyczaje. Zmęczyłam się "szybkim" podróżowaniem typu jedź, zobacz, pstryknij fotkę i pędź dalej. Człowiek zazwyczaj marzy o odległych nam krajach, a nie docenia tego co ma pod przysłowiowym nosem. Nie lubiłam Kalabrii ale to się zmieniło i tworzenie bloga uzmysłowiło mi, że mogłabym moje marzenie połączyć z pisaniem i pokazać czytelnikowi, jak to życie w Kalabrii wygląda naprawdę. 

Amantea

 Sila - jezioro Cecita
19. Czemu nie lubiłaś na początku Kalabrii ?

Nie wiem czy uda mi się odpowiedzieć na to pytanie w kilku słowach. 

Na początku lubiłam Kalabrię, byłam nią oczarowana ale tylko do momentu gdy przyjeżdżałam tu jako turystka. 
Potem dopiero, gdy już przeprowadziłam się na stałe, czar prysnął. 
Kalabria jest piękna, egzotyczna ale nie ma wiele do zaoferowania, szczególnie gdy jesteś kobietą z innego kraju. 
Nie mogłam się odnaleźć w niej, za dużo kontrastów widziałam. To coś jakby szok kulturowy, który bardzo dużo osób, takich jak ja, przeżywa. 
Widocznie potrzebowałam sporo czasu by oswoić się z nią. 
O tym na pewno napiszę kiedyś, teraz nie jestem jeszcze gotowa na takie wyznania.

20. Dla odmiany, masz ochotę Ty mi zadać jakieś pytanie?

O tak. Dzisiejszy bloger nie jest anonimowy i nie może nim być. Wiele z nich ujawnia swoje życie prywatne bez problemów. Mnie to trochę przeraża, nie za bardzo lubię mówić o sobie publicznie i nie potrafię się przełamać. Jak ty poradziłaś sobie z tą kwestią? Miałaś podobne dylematy?

Powiem szczerze, że nie miałam takich dylematów.
Zawsze byłam osoba otwartą i przyjaźnie nastawioną do świata.
Mój blog to też mój kalejdoskop.
Wiadomo, że nie będę opisywać tutaj moich bardzo prywatnych spraw.
Wiem co mogę napisać a co nie ;-)


Dziękuję Aneto za ten inspirujący wywiad, który przybliżył nam Twoją osobę, mam nadzieje, że przyniesie moim czytelnikom wiele inspiracji !
Mam też nadzieje, że wielu moim czytelnikom spodoba się słoneczna Kalabria.

Zapraszam za dwa tygodnie na następny portret ciekawej i inspirującej blogerki;-)



Zapraszam do polubienia mnie na Facebooku lub google+, dziękuję za odwiedziny :-)
Share:

4 komentarze

Unknown pisze...

Dziękuję i ja Ranato :)

Kalejdoskop Renaty pisze...

To ja dziękuję :-)

Pozdrawiam serdecznie!

Renata

Unknown pisze...

Pochłonęłam ten wywiad w mgnieniu oka, ale zabrakło mi najważniejszego :)))) i umieram z ciekawości - jak to się stało, że Aneta przeprowadziła się do Kalabrii i tam została, skoro nawet się jej tam nie podobało za bardzo jak już zaczęła tam mieszkać?

Zapraszam do siebie dziewczyny :)

http://www.travelekspert.com/2015/09/a-guide-to-zojoji-temple-in-tokyo.html

Pozdrawiam!

Unknown pisze...

Patrycjo, bardzo często słyszę to pytanie od innych. Wtedy, śmiejąc się, odpowiadam im króciutkim zdaniem: "straciłam rozum" :D Chyba jest to najtrafniejsza i najszybsza odpowiedź podsumuwująca moją historię o miłości do Kalabryjczyka dla którego rzucasz dosłownie wszystko by być tylko z nim.
Dziękuję Ci za tak miłe słowa i cieszę się, że podobał Ci się wywiad.

Kalejdoskop Renaty