sobota, 23 listopada 2019

Podziemny Neapol — wywiad z Ewą-Krystyną Górecką

Dlaczego warto odwiedzić Neapol? 
Gdyby wymienić wszystkie argumenty, powstałaby bez wątpienia księga. O Neapolu pisali najwięksi. Jest fascynującym miejscem, o którym można by było zawsze coś ciekawego napisać.

Czy wiecie, że pod Neapolem znajduje się drugie miasto? 
Pod miastem rozciągają się setki kilometrów podziemnych korytarzy, tuneli i jaskiń.
Kiedyś spod ziemi pod Neapolem wydobywano kamień potrzebny do rozbudowy miasta, potem stworzone zostały tutaj podziemne akwedukty oraz zbiorniki na wodę, a w czasie II Wojny Światowej mieszkańcy chronili się w tunelach przed nalotami. 
Do tej pory można zobaczyć pozostawione tutaj zabawki oraz rzeczy pierwszej potrzeby, które Neapolitańczycy zabierali ze sobą pod ziemię.
Byłam kilka razy w Neapolu, ale nigdy nie udało mi się zobaczyć części podziemnej, w związku z tym już dawno założyłam sobie, że nadrobię to podczas kolejnej wizyty. 
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na wywiad z mieszanką Neapolu Ewą-Krystyną Górecką, która jest przewodniczką po Napoli Sotterranea i autorką Fanpega Podziemny Neapol.
Ewa trafiła 2 lata temu do Neapolu zupełnym przypadkiem. Miasto zafascynowało ją od początku. Od zawsze było dla niej kopalnią nieodkrytych skarbów. Według niej wiele mijanych przez nas obojętnie kościołów czy kamienic kryje w sobie interesujące historie, czy ciekawe legendy, na wielu ukrytych przed naszymi oczami podwórkach znajdują się cudowne studnie lub pomniki.
Od początku pobytu w Neapolu biega po ulicach z aparatem, próbuje wejść w każdą otwartą bramę, jak najwięcej zobaczyć i opisać na swoim Fanpagu Cuda Neapolu 

Jak to się stało, że znalazłaś się w Neapolu i zaczęłaś się interesować akurat jego podziemną częścią?
Zawsze powtarzam, że w Neapolu znalazłam się czystym przypadkiem, ale tak naprawdę była to suma wielu przypadków, których nawet nie sposób po kolei wymienić. Natomiast co do zainteresowań... nie jest tak, że zainteresowałam się w szczególności podziemną częścią Neapolu. Neapol interesuje mnie jako całość, natomiast cechą mojego charakteru jest niewątpliwie dążenie do pogłębiania wiedzy dotyczącej szczegółów. Jeśli zaś chodzi o to, w jaki sposób zostałam przewodnikiem akurat po Podziemnym Neapolu to znowu kwestia kilku szczęśliwych zbiegów okoliczności. Otóż pewnego dnia podczas zwiedzania rzymskich term przy ul. Terracina poznałam Małgosię Sobolewską, fantastyczną przewodniczę po Kampanii. To ona podpowiedziała mi, żeby, zanim uda mi się przeprowadzić tzw. riconoscimento dei titoli, które pozwoli mi zdobyć miejscową licencję przewodnicką, spróbować zacząć oprowadzać turystów po jednym z prywatnym muzeum, gdzie mogłabym sukcesywnie zdobywać i doświadczenie i wiedzę. Idea przypadła mi do gustu i od razu pomyślałam o Napoli Sotterranea przy vico Sant’Anna di Palazzo. Z dwóch powodów: po pierwsze podziemia Neapolu to miejsca, gdzie można wejść tylko z przewodnikiem, po drugie te akurat miałam niejako „po drodze” z pracy do domu.
Pozostało mi zatem przekonanie Towarzystwa LAES, aby pozwolono mi organizować wizyty dla polskich turystów, co nie było takie całkiem łatwe, ale z natury jestem uparta i jeśli w coś wierzę, potrafię do tego dążyć. 
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?

Kto i kiedy jako pierwszy zainteresował się badaniem podziemnego Neapolu?
Nie wiem, czy potrafię na to pytanie odpowiedzieć, zwłaszcza że w pierwszej kolejności należałoby zaznaczyć, że określenie „podziemny Neapol” odnosi się do wielu bardzo różnych obiektów. Ja przykładowo oprowadzam po fragmencie akweduktu swymi początkami sięgającego V w. p.n.e. ale istnieje też tzw. Galleria Borbonica, czyli XIX wieczne podziemne przejście wykute pod wzgórzem
Pizzofalcone, pod kościołem San Lorenzo Maggiore możemy z kolei zwiedzać fragmenty rzymskiego macellum, do tego dochodzą Katakumby, nie wspominając już o wielu innych mniejszych i mniej znanych podziemnych fragmentach. Każdy z nich ma swoją historię i swych badaczy przypuszczam. Natomiast badaniem podziemnego Neapolu jako pewnej całości zajmują się naukowcy z miejscowych uniwersytetów: wulkanolodzy, geolodzy, inżynierowie... każdy zajmuje się interesującym go aspektem.

Wygląda na to, że pod Europą znajduje się druga i można by rozrysować mapę miast i państw „od drugiej strony” patrząc na podziemia. Czy rzeczywiście jest tego, aż tak dużo?
Ja mogę wypowiadać się tylko odnośnie Neapolu. I tutaj tak. Pod Neapolem znajduje się ok. 900 000 m kw. podziemnych jaskiń i cystern, powstałych na różnych głębokościach i w różnych celach. 


Co było przyczyna powstania podziemnego Neapolu?
Na to pytanie mogłabym odpowiedzieć jednym słowem TUF, ale ponieważ z wykształcenia (jak i zapewne z natury) jestem filozofem, zatem rozwinę tę wypowiedź, bo rzadko zadowalają mnie proste odpowiedzi. Niewątpliwą przyczyną powstania podziemnego Neapolu jest fakt, że położony jest on na tzw. żółtym tufie neapolitańskim, wulkanicznej skale, kruchej, miękkiej i stabilnej, która stanowiła doskonały materiał do budowy domów i wszelkich innych budynków publicznych i sakralnych. Tuf ten pokrywa obszar Campi Flegrei i sporą część Neapolu. Specyfiką miasta jest jednak fakt, że Grecy zaczęli ten materiał wydobywać niejako spod nóg, tworząc pod każdym powstającym budynkiem podziemne pieczary, które następnie dały początek jednemu z pierwszych na świecie akweduktów. Czy robili tak, bo od samego początku przyświecała im dodatkowa myśl o stworzeniu akweduktu? Uczono mnie, że było odwrotnie, że dopiero podziemne „dziury” zaowocowały myślą o wykorzystaniu ich w celu magazynowania wody. Ale dlaczego w takim razie nie używano do budowy materiału wydobywanego z pobliskich wzgórz? Bo Grecy byli leniwi i nie chciało im się zbyt daleko chodzić? A może za materiał z kamieniołomów trzeba było słono płacić i jeszcze przenieść go czy przewieźć, a to, co pod moimi nogami to moje, więc za darmo i na miejscu? Właściwie dywagować można w nieskończoność.  

Czy cały podziemny Neapol jest odkryty? Czy jest jeszcze dużo do odkrycia?
Po II wojnie światowej podziemny Neapol został zasypany gruzem pozostałym ze zbombardowanych kamienic. Dziś odkryte są tylko fragmenty, do odkrycia pozostało jeszcze bardzo wiele i nie sądzę, żeby ktoś „docelowo” miał zamiar odkrycia wszystkiego. Także dlatego, że wiele podziemnych elementów stanowi własność prywatną, znajduje się pod prywatnymi kamienicami na przykład. Ogólnie wie się, że te podziemne elementy istnieją, szczególnie gdy mówimy o akwedukcie, ale od czasu do czasu natrafia się na rzeczy całkiem nieznane. Dla przykładu w sierpniu tego roku odkryto fragment akweduktu pod jedną z willi na wzgórzu Posilipo, a w ostatnich latach, przy okazji budowy linii metra nr 6, hipogeum znajdujące się pod Piazza del Plebiscito. Z pewnością zatem Neapol, także ten podziemny, jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy.

Czego zwiedzający doświadczają, zwiedzając podziemny Neapol? Co widzimy podczas takiej wycieczki?
I znowu, gdybym miała być do bólu precyzyjna, musiałabym powiedzieć, że widzimy tuf: wykonane z tufu cysterny i korytarze. Znacznie ważniejszy jest jednak fakt, że ten tuf ożywa przed naszymi oczami pod wpływem słów przewodnika. Wycieczka po podziemnym Neapolu to wizyta audiowizualna. Akwedukt zaskakuje nas swym ogromem i zawiłością tuneli, ale dopiero poznając jego historię, zaczynamy go rozumieć i doceniać wiedzę i geniusz starożytnych.
Podczas wizyty dowiadujemy się zatem, jak i kiedy powstało miasto, jak funkcjonowało i zmieniało się na przestrzeni wieków, kim był pozzaro i skąd wzięła się jedna z najpopularniejszych legend neapolitańskich, czyli legenda o Munaciello. Poznajemy też dzieje neapolitańczyków podczas drugiej wojny światowej oraz ślady, które pozostawili po sobie na ścianach akweduktu, ukrywając się w nim przed bombardowaniami: rysunki, wiersze, modlitwy czy sentencje. Mamy też okazję przeżyć przygodę przeciskając się wąskimi korytarzykami oraz doświadczając zjawiska ciemności i ciszy absolutnej.

Czy przygoda w podziemiach jest dla każdego?
Nic chyba nie jest dla każdego. Ale z pewnością jest to przygoda dla większości. Dla kogo nie? Dla osób na wózkach inwalidzkich oraz takich, które mają poważne problemy z poruszaniem się. Schodzimy po 188 stopniach w dół, wchodzimy po 102. Schody są wygodne, ale to jednak zawsze schody. Windy nie ma. Osoby z klaustrofobią mogą brać udział w naszej wycieczce, cysterny są obszerne, a przejścia wąskimi korytarzykami nie są obligatoryjne, zawsze istnieje droga alternatywna, wygodna i szeroka. Jednak tu też należy uczynić pewne zastrzeżenie: jeśli ktoś czuje obawy przed wejściem do metra, nie wejdzie też do podziemnego Neapolu. 

Znam osoby, którym nie udało się zobaczyć podziemia przez duże kolejki, można tego jakoś uniknąć? Można zarezerwować wizytę wcześniej?
Kolejki ustawiają się na Piazza San Gaetano, gdzie znajduje się powiedzmy najsłynniejsze zejście do Napoli Sotterranea. U nas kolejek nie ma. Mamy wyznaczone godziny wizyt: każdego dnia o 10.00, 12.00 i 16.30. W soboty i w niedzielę dodatkowo o 18.00.
Co do wizyty w języku polskim to oczywiście trzeba ją zarezerwować tzn. umówić się ze mną na określony termin. Bez rezerwacji możliwe są każdego dnia w wyżej wymienionych godzinach wizyty po włosku i angielsku.

Jak zorganizować wizytę? Jaki jest najlepszy moment na zwiedzanie, chodzi mi o porę roku i godziny?
Każdy moment jest odpowiedni. Nie ma znaczenia, ani pora dnia ani pora roku. Wewnątrz panuje stała temperatura 17*C, nie pada i nie wieje. Zatem latem przyjemnie się ochłodzimy, zimą schronimy się przed chłodem i wiatrem a jesienią i wiosną przed ewentualnym deszczem.
Co do organizacji wystarczy zadzwonić do mnie lub napisać, ustalamy termin wizyty, podaję miejsce i godzinę spotkania i to wszystko. Nie trzeba mieć jakiejś sporej grupy. Umawiam się nawet z jedną osobą (przy czym cena się absolutnie nie zmienia), a potem staram się poprzez Facebook’a na przykład zaprosić inne osoby na ten sam termin. Ale jeśli nikt więcej się nie pojawi to i tak schodzimy. 

Czy trasa jest bezpieczna?
Jak najbardziej bezpieczna o ile oczywiście postępuje się zgodnie z zaleceniami przewodnika i idzie się szlakiem, jaki on wyznacza. Dlatego między innymi nie ma możliwości zwiedzania podziemi na własną rękę. Jest tu zbyt wiele miejsc, w których można byłoby się zgubić lub utknąć. 

Jak się ubrać, na takie zwiedzanie?
Tak jak na każde zwiedzanie – najlepiej wygodnie. Latem można wziąć ze sobą jakąś narzutkę czy lekki sweterek. Nie znaczy to, że w nieodpowiednim ubraniu nie możemy zejść do środka. Turyści przychodzą często „z marszu”, także latem, bez okryć i w klapkach. Jest to więc raczej kwestia wygody i pewnego komfortu, a nie absolutny wymóg.

Jeśli ktoś cierpi na klaustrofobię, da radę zwiedzić? Czy tunele są zbyt wąskie? Czy można w każdej chwili przerwać wizytę?
To zależy od stopnia klaustrofobii. Przyszło kiedyś do mnie małżeństwo z dziećmi. Mąż chciał bardzo zobaczyć podziemia, a żona miała obawy, nawet schodząc do metra. W takim wypadku oczywiście została na powierzchni. Natomiast osoby, które odczuwają jakiś strach w pomieszczeniach zamkniętych, ciasnych komórkach czy windach mogą jak najbardziej zwiedzać podziemny Neapol. Jak już wspominałam, cysterny są bardzo obszerne, często dużo bardziej niż nasze mieszkania, a przejścia wąskimi korytarzami nie są obligatoryjne. Zawsze istnieją przejścia alternatywne. Przy czym ja nigdy nie zachęcam osób z klaustrofobią do próby przejścia przez cuniculum na siłę. Jeśli ktoś mimo wszystko chciałby spróbować, sugeruję mu iść na końcu, tak, aby mógł się bez problemu wycofać.
Co do przerwania wizyty to nie jest to takie natychmiastowe. Musimy sobie zdawać sprawę, że schodzimy do pewnego obiektu, a potem przemierzamy pewną trasę, z punktu A do punktu B. Wobec czego w połowie wycieczki nie można jej tak sobie przerwać, bo nie wylecimy stamtąd przez komin przecież. Każda wizyta odbywa się pod opieką przewodnika, przewodnika, który nie tylko nam objaśnia to, co widzimy, ale który przede wszystkim jest odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo i dobre samopoczucie. Jeśli ktoś źle się poczuje i będzie chciał przerwać wizytę, to oczywiście przewodnik odprowadzi taką osobę do wyjścia. Osobiście raz miałam taką sytuację. Jedna pani bała się przejść przez wąskie cuniculum i ja zaraz po nią wróciłam, ale w międzyczasie koledzy namówili ją, by jednak spróbowała. Udało jej się przejść, jednak po tym doświadczeniu źle się poczuła, zapewne uruchomiła się w niej jakaś panika i na siłę chciała cofnąć się do wejścia. Byliśmy akurat w połowie drogi, wytłumaczyłam jej zatem, że łatwiej będzie wyjść tam, gdzie potem i my będziemy wychodzić i poszła z nami jeszcze kawałek dalej, ale oczywiście nie zmuszałam jej do udziału w reszcie atrakcji. 

Czy można zwiedzać podziemny Neapol z małymi dziećmi? Czy wycieczka jest zalecana również starszym osobom?
Z małymi dziećmi jak najbardziej. Czasem przychodzą osoby z naprawdę małymi i dają radę nawet w wąskich korytarzach. Trzeba pamiętać, że dla dzieci to jest fantastyczna przygoda, nawet dla takich 3-latków. Niedawno miałam na wycieczce panią z dwójką dzieci w wieku 3 i 7 lat, która potem pisała w grupie, że po powrocie do Polski syn całą rodzinę raczył opowieściami o Munaciello, o tym, kim był, co robił i jak się poruszał po akwedukcie. To bowiem o czym opowiadam, to nie są daty, nazwiska i suche fakty. To jest raczej opowieść o tym, jak ludzie żyli i jak funkcjonowali, opowiedziana językiem zrozumiałym dla każdego. Jeśli zaś chodzi o osoby starsze, to problemem nie jest wiek, a raczej ogólna kondycja fizyczna. Jeśli ktoś ma problemy z poruszaniem się, to nie zejdzie po 188 schodach, po których na końcu trzeba również wejść (102 stopnie). Wewnątrz poruszamy się tak jak i w mieście, a nawet wygodniej, bo neapolitańskie ulice nie są zbyt równe, a u nas dziur żadnych nie ma.

Ile kosztuje zwiedzanie z Tobą Neapolu podziemnego?
Bilet wstępu kosztuje 10 euro, dzieci 5-10 płacą 5 euro poniżej 5 bezpłatnie. Innych zniżek nie ma, ale przewodnik wliczony jest w cenę biletu.

Bardzo Ci dziekuję za rozmowę.
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie są własnością Ewy. Po więcej ciekawostek, warto zjeść pod ziemię z Ewą. 

Odwiedzajcie to wspaniałe miejsce pełne nasyconych barw i prawdziwych opowieści!
Na sam konieć kilka zdjęć z podziemnego Neapolu :-)
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?
Zwiedzanie podziemnego Neapolu — informacje praktyczne. Co zobaczyć w Neapolu?

Ewa pochodzi z Torunia. Z wykształcenia jest filozofem, organizatorem turystyki i przewodnikiem. Stara się też o tzw. “riconoscimento dei titoli” by uzyskać licencję przewodnika turystycznego na Kampanię, a od stycznia oprowadza polskich turystów po Podziemnym Neapolu przy vico Sant’Anna di Palazzo.
Mówi o sobie, że jest zbitką przeciwności: chaotyczna (zaczyna wiele rzeczy naraz, ale ich nie kończy, nie odkłada na miejsce), a jednocześnie systematyczna (każdego dnia przerabia porcję ćwiczeń z języków obcych, każdego dnia robi quiz fotograficzny, a ostatnio prezentuje zbiory muzeów) leniwa (zwłaszcza w dziedzinie tzw. obowiązków domowych typu sprzątanie czy gotowanie), a jednocześnie pracowita (jak już się za coś weźmie,to nie spocznie, aż osiągnie efekt), uprzejma dla każdego,(odpowiada nawet na każde buongiorno przysyłane jej w msg i na wszystkie zadawane pytania dotyczące czegokolwiek), ale jednocześnie potrafi być uparta, twarda i nieprzyjemna, jeśli ktoś nadepnie jej na odcisk.
Nie znosi się nudzić. Odpoczywa w biegu, nie znosi długich rodzinnych uroczystości czy leżenia na plaży. Lubi ludzi i jest otwarta, ale upłynie dużo czasu, zanim komuś zaufa. Jest bardzo lojalna i w życiu najbardziej ceni przyjaźń. Jest dla niej rzeczą nadrzędną w stosunku do miłości. Nie lubi ideałów. Jest bardzo dociekliwa (niestety), lubi nie tyle znać fakty ile ich przyczyny. Ma bardzo bogatą wyobraźnię, wiec owe przyczyny sama sobie w razie czego wymyśli.

 

Ewa organizuje również w Nepalu „Spacery z Sokratesem”.
I tak o nich pisze:
„Jako że staram się o riconoscimento dei titoli, czyli uznanie przez Regione Campania moich polskich uprawnień przewodnickich i otrzymanie licencji przewodnika po Kampanii sukcesywnie przygotowuję się do tego zajęcia. Postanowiłam zatem organizować tzw. „Spotkania z Sokratesem”, czyli takie szkoleniowe spacery po Neapolu. Sokrates jak pamiętamy, zaczepiał przechodniów na ateńskiej agorze i dyskutując z nimi, próbował skłonić ich do myślenia, wyciągania właściwych wniosków z dostępnych przesłanek itp. Krótko mówiąc, nauczał, ale w dość specyficzny sposób. Nie zamykał się na to, co sam mógł od tych osób usłyszeć. Podobny cel mają moje spacery. Pokazuję ludziom Neapol takim, jak go widzę, opowiadam historie i legendy, które gdzieś przeczytałam. W zamian turyści, przez swoje pytania na przykład, uświadamiają mi, czego jeszcze nie wiem, co może wydać im się interesujące, a na co ja do tej pory nie zwróciłam uwagi, gdzie ewentualnie mogę przynudzać itp. Nasze spotkania to właśnie taka „sokratejska rozmowa”, absolutnie niepolegająca na tym, że ja mówię, a ty masz słuchać. Unikam, jak mogę dat i nazwisk na rzecz interesujących historii i ciekawych zdarzeń, o których nie przeczyta się w żadnym z dostępnych przewodników. I podobnie jak Sokrates „nauczał” za darmo, także i moje Spacery są gratisowe. To prawda turyści często jakoś tam mnie wynagradzają za poświęcony czas. Jedni podarują mi książkę, inni poczęstują przywiezioną z Polski nalewką, inni zostawiają „napiwek”, a inni powiedzą „dziękuję” i też jest dobrze”.



Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu. 
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.

Pozdrawiam

Renata


Share:

2 komentarze

Agnieszka Zielińska pisze...

Dziękuję za ten post. Wiosną wybieram się do Neapolu i skontaktuję się wcześniej z panią Ewą:)

Wojtek pisze...

Bardzo dobra robota!!!

Kalejdoskop Renaty