niedziela, 27 stycznia 2013

Kalejdoskopowe noodles czyli mój sposób na noodles

U mnie dziś nutka azjatycka. Obiecałam ostatnio na Facebooku przepis na moje inspiracje azjatyckie. Zaczynam od makaronu, to moja pierwsza wersja, która robię w domu. Całkowita improwizacja. Robiłam ten makaron już kilkanaście razy i chyba nigdy mi się nie znudzi! 
Zapraszam na pyszne noodles.






Składniki na 4 osoby:

  • 200 gr filetów z piersi kurczaka 
  • 1 cebula
  • czosnek
  • ½ poru(część zielona poru)
  • 2 marchewki
  • 2 jajka
  • olej sezamowy 
  • imbir (dałam dość dużo do smaku)
  • łyżka sesamu 
  • 2 liście kaffiru
  • parę ziarenek chili 
  • pieprz syczuański
  • kolendra do smaku
  • sos sojowy
  • olej do smażenia
Przygotowanie:

Najpierw szykujemy wszystkie składniki. Cebulę obieramy i kroimy w dużą kostkę.


Marchewki obieramy. Zamiast kroić marchewki to używamy obieraczkę do warzyw, będziemy mieli cienkie paseczki marchewki. 

Kroimy por i costę(jak nie mamy to kapustę pekińską). 

Sezam tostujemy na rozgrzanej patelni bez tłuszczu. 


Kurczaka kroimy na większe kawałki. Szykujemy jajka, najpierw w misce za pomocą widelca trochę je trzepiemy i wlewamy na gorącą patelnie bez tłuszczu. Możemy rozdziobać jajka albo usmażyć i pozniej pokroić na male kawałki, jak kto woli. 


Czosnek przepuszczamy przez praskę lub drobno kroimy. Imbir również drobniutko kroimy.Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu, odcedzić i przelać zimną wodą. Zostawić na sitku. 


Ustawimy wok na dużym ogniu, wlewamy olej. Aby uzyskać zadowalający efekt (do woka nie należy wkładać na raz zbyt dużej ilości produktów), ja podsmażam kazdy składnik osobno i pozniej odkładam na talerz. Moim zdaniem jeden składnik może być twardszy od drugiego, może wyjść nam ciapa.Wiem, że w Azji się tak nie robi ale to mój sposób na równo usmażone warzywa, nie lubię za bardzo miękkich, jak to by Włoch powiedział, chce je al dente. Gdy olej zacznie dymić, wrzucamy do woka poklei warzywa i od razu zaczynamy mieszać drewnianą łyżką. Smażymy kilkadziesiąt sekund, cały czas mieszając i odkładając warzywa na osobny talerz.



Teraz musimy doprawić wszystko. Pierwszą czynnością będzie uprażenie pieprzu syczuańskiego. Na suchej patelni prażymy pieprz, aż nie uwolni aromatu. Potem w moździerzu rozdrabniamy przyprawę. Nadmiar możemy przechować w słoiczku. Do woka wlewamy olej, dodajemy trochę oleju sezamowego, i dodajemy pieprz syczuański. Dodajemy posiekany czosnek, imbir, liście kaffiru i chili. Dodajemy wszystkie warzywa, jajka, doprawiamy kolendrą i dolewamy sos sojowy, mieszamy.

Jak już doprawimy, odkładamy znowu na talerz. Do woka wlewamy olej, dodajemy trochę oleju sezamowego. Po chwili wrzucamy ugotowany makaron, dolewamy sos sojowy i mieszamy. Następnie dorzucamy warzywa ciągle mieszając. Posypujemy sesamem tostowanym i poddajemy.



Smacznego!

Wart wiedzieć!

Nie podałam żadnych konkretów jeśli chodzi o ilość przypraw, bo w tym daniu każdy doprawia jak lubi. Mniej czosnku czy chili jest sprawą zupełnie indywidualną. Nie użyłam soli,bo dodałam dużo sosu sojowego. Zróbcie jak uważacie.

Pieprz syczuański (pieprz z Syczuanu lub pieprz chiński). Pieprz syczuański ma ostry smak, z lekką cytrusową nutą. Prażenie wydobywa jego aromat.
Suszone liście kaffiru to jedne z podstawowych przypraw w kuchni tajskiej. Nadają egzotycznym potrawom charakterystycznego, cytrynowego aromatu.
Te przyprawy spokojnie mozna dostać w Polsce.


Share:

Brak komentarzy

Kalejdoskop Renaty