Istnieje również inny wariant tego deseru, gdzie skórka pomarańczowa zostaje zastąpiona cytryną. Ostatnio stało się również powszechne pieczenie w piekarniku zamiast smażenia.
Arancini di carnavale są bardzo pyszne, wciągają i bardzo szybko znikają. Idealne w okresie karnawału, ale można je również robić przez cały rok.
Polecam !
Składniki na 20 -30 arancini:
- 2 jajka
- 50 g masła
- 250 ml mleka
- 670 g mąki
- 10 g drożdży instant
- skórka z 3 pomarańczy
- 200 g + 60 g cukru
- dżem z pomarańczy
- olej do smażenia
- kolorowa posypka
Przygotowanie:
Mieszamy 200 g cukru ze startą skórką z 3 pomarańczy. Mleko podgrzewamy do temperatury pokojowej. Drożdże i 1 łyżeczkę cukru rozpuszczamy w mleku. Odstawiamy, by zaczęły pracować. Mąkę przesiewamy przez sitko.
Do wyrabiania ciasta używam malaksera. Wsypujemy do miski malaksera mąkę, dodajemy 60 gramów cukru, jajka, masło i na samym końcu dodajemy drożdże z mlekiem. Wyrabiamy, aż ciasto będzie miękkie i gładkie. Mieszamy ciasto ok. 20 min, które formujemy w kulę.
Przekładamy do natłuszczonej miski, zostawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem na co najmniej dwie godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość. Ciasto kładziemy na stolnicę. Dzielimy na 2 równe części. Podzieliłam na dwie części, bo chciałam zrobić eksperyment z dżemem pomarańczowym, którego nie używa się w orginalnym przepisie regionu Marche.
Eksperyment wyszedł. Można robić śmiało.
Każdą część rozwałkujemy na prostokąt o grubości około pół centymetra. Na jednym rozprowadzamy połowę startej skórki pomarańczowej z mieszanką cukru. Na drugim arkuszu smarujemy najpierw dżemem, następnie rozprowadzamy resztę startej skórki pomarańczowej z mieszanką cukru. Następnie zawijamy w rolady, starając się stworzyć bardzo mocne rolki, pozostawiając końce na spodzie. Kroimy rolady w plastry o szerokości 1 cm i pozostawiamy na pół godziny, aż ciasto trochę urośnie.
Smażymy kilka na raz krętlików w głębokim oleju, z każdej strony, aż będą lekko złote, obracając widelcem.
Usmażone przekładamy na talerz wyłożony papierem do pieczenia, a nie ręcznikiem papierowym, aby zapobiec przyklejaniu się do klasycznego papierowego ręcznika. Zostawiamy, aż przestygną.
Posypujemy kolorową posypką.
Najlepiej smakują jeszcze gorące.
Aby były lżejsze, możemy również je piec w temperaturze 180 stopni przez 20 minut, zamiast smażyć.
Smacznego!
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli
zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata
Brak komentarzy
Prześlij komentarz