Ten przepis pochodzi z regionu Marche. Włoski region mało znany Polakom, a szkoda. Potrzebne są do tego pomidory San Marzano.
Pomidory pochodzenia włoskiego, mają charakterystyczny podłużny kształt i głęboką czerwoną barwę. Owoce zawierają dużą ilość suchej masy i są obfite w jędrny miąższ. Pomidory wskazane do produkcji przecierów i sosów. Mają one inną konsystencję, ale jeżeli nie macie takich, to może też być pomidor malinówka.
piątek, 16 sierpnia 2013
niedziela, 4 sierpnia 2013
Linguine alle telline
Scroll down for English
Wczoraj jak zawsze w lato wybraliśmy się do Pellestriny, którą ja uwielbiam. Pisałam o niej tutaj.
W tym roku jak nigdy na dnie, przy brzegu było pełno jadalnych muszelek o nazwie telline. Tellina (Donax trunculus) jest to gatunek małża z rodziny rogowcowatych(Tellinidae), o trójkątnym kształcie muszli, lekko zaokrąglonej i wypukłej, o kolorze białym z odcieniami koloru czerwono-brązowego. Wnętrze muszli jest białe z dużą ilością plam fioletowych. Tellina jest powszechna w regionie Morza Czarnego, Morza Czerwonego, Oceanu Atlantycznego i Morza Śródziemnego, zwłaszcza w strefach morza Tyrreńskiego. W Polsce nie ma nazwy polskiej. Telline na ogół żyją w koloniach, zagrzebane w piasku, w morzu o dnie piaszczystym w sąsiedztwie trawy morskiej, niedaleko od brzegu, gdzie głębokość wody nie przekracza 2 metrów. Do ich połowu używa się rodzaju ręcznego pługu z siatką, który przesuwa się po dnie przy nabrzeżu. Wczoraj nawet widziałam coś takiego, widziałam jak jeden miejscowy z Pellestriny przesuwał tym narzędziem po dnie morza. Natomiast ja z mężem zwyczajnie siedliśmy sobie w wodzie przy brzegu, garściami przekładaliśmy piasek i wybieraliśmy telline. Po paru godzinach nazbieraliśmy około 1 kg.
To danie napewno będzie ciężko zrobić w Polsce, bo ciężko zdobyć telline w polskich sklepach. Nie jest też łatwo zdobyć je we Włoszech, są one rarytasem. Może kiedyś będziecie mieli okazję być we Włoszech, kupicie, bądź sami nazbieracie, albo jak będziecie w restauracji we Włoszech ktoś Wam zaproponuje będziecie wiedzieć co konsumujecie. Ten post jest napisany bardziej jako ciekawostka.
Kupując telline musicie zwrócić uwagę na ich zapach. Powinien być zapach morza, a nie rozkładającej się ryby. Tellina musi być sprzedawana żywa, w workach siatkowych z etykietą, która wskazuje źródło i datę produkcji.
Jeśli muszle sa otwarte, pęknięte lub nawet rozdrobnione oznacza to, że wewnątrz tellina umarła i wtedy nie można ich konsumować.
Telline można przygotować na wiele sposobów. Tym razem proponuję danie z makaronem, linguine alle telline z pomidorkami koktajlowymi. Danie bardzo aromatyczne, sycące a przede wszystkim smaczne.
Wczoraj jak zawsze w lato wybraliśmy się do Pellestriny, którą ja uwielbiam. Pisałam o niej tutaj.
W tym roku jak nigdy na dnie, przy brzegu było pełno jadalnych muszelek o nazwie telline. Tellina (Donax trunculus) jest to gatunek małża z rodziny rogowcowatych(Tellinidae), o trójkątnym kształcie muszli, lekko zaokrąglonej i wypukłej, o kolorze białym z odcieniami koloru czerwono-brązowego. Wnętrze muszli jest białe z dużą ilością plam fioletowych. Tellina jest powszechna w regionie Morza Czarnego, Morza Czerwonego, Oceanu Atlantycznego i Morza Śródziemnego, zwłaszcza w strefach morza Tyrreńskiego. W Polsce nie ma nazwy polskiej. Telline na ogół żyją w koloniach, zagrzebane w piasku, w morzu o dnie piaszczystym w sąsiedztwie trawy morskiej, niedaleko od brzegu, gdzie głębokość wody nie przekracza 2 metrów. Do ich połowu używa się rodzaju ręcznego pługu z siatką, który przesuwa się po dnie przy nabrzeżu. Wczoraj nawet widziałam coś takiego, widziałam jak jeden miejscowy z Pellestriny przesuwał tym narzędziem po dnie morza. Natomiast ja z mężem zwyczajnie siedliśmy sobie w wodzie przy brzegu, garściami przekładaliśmy piasek i wybieraliśmy telline. Po paru godzinach nazbieraliśmy około 1 kg.
To danie napewno będzie ciężko zrobić w Polsce, bo ciężko zdobyć telline w polskich sklepach. Nie jest też łatwo zdobyć je we Włoszech, są one rarytasem. Może kiedyś będziecie mieli okazję być we Włoszech, kupicie, bądź sami nazbieracie, albo jak będziecie w restauracji we Włoszech ktoś Wam zaproponuje będziecie wiedzieć co konsumujecie. Ten post jest napisany bardziej jako ciekawostka.
Kupując telline musicie zwrócić uwagę na ich zapach. Powinien być zapach morza, a nie rozkładającej się ryby. Tellina musi być sprzedawana żywa, w workach siatkowych z etykietą, która wskazuje źródło i datę produkcji.
Jeśli muszle sa otwarte, pęknięte lub nawet rozdrobnione oznacza to, że wewnątrz tellina umarła i wtedy nie można ich konsumować.
Telline można przygotować na wiele sposobów. Tym razem proponuję danie z makaronem, linguine alle telline z pomidorkami koktajlowymi. Danie bardzo aromatyczne, sycące a przede wszystkim smaczne.
czwartek, 1 sierpnia 2013
Sałatka z 3 zbóż
Sałatka z 3 zbóż w sam raz na obiad czy kolacje. Bardzo lubię sałatki z wszelkimi ziarnami. Polecam w tak ciepły dzień, jak dziś, przynajmniej u mnie. Przepis od znajomej, u której gościłam na ostatnim przyjęciu.
Przepis na tę sałatkę zawiera 3 zboża: ryż, płaskurka i jęczmień. Ja kupuje gotową mieszankę, Wy możecie wymieszać w równych ilościach zboża.
Zapraszam ;-)
Przepis na tę sałatkę zawiera 3 zboża: ryż, płaskurka i jęczmień. Ja kupuje gotową mieszankę, Wy możecie wymieszać w równych ilościach zboża.
Zapraszam ;-)
piątek, 26 lipca 2013
Spaghetti z cukinią, krewetkami i pomidorkami koktajlowymi
Czytając ostatnio w necie, w znanym polskim miesięczniku wyczytałam, że prawdziwa kuchnia włoska, to nie tylko makaron i pizza. Jest to prawdą jak i nie. Oczywiście są i inne potrawy, ale to jest najczęstsze "primo piatto". Zgadzam się jednak, że we Włoszech je się dużo przeróżnych warzyw. Nie bez powodu właśnie w renesansie na Włochów mówiło się "sałaciarze" a nie "makaroniarze".
Nie jestem włoszką, mimo to uwielbiam makarony(mimo włoskiego obywatelstwa czuje się nadal Polką). Jak jestem w Polsce, to już po tygodniu brakuje mi talerz pasty. To była moja mała dywagacja na temat kuchni włoskiej.
Jako, że ja uwielbiam makarony, dziś następna propozycja.
Jako, że ja uwielbiam makarony, dziś następna propozycja.
U mnie w ogródku wszystko rośnie szybko, więc często robię makaron ze świeżymy składnikami. Dziś propozycja na spaghetti z cukinią, krewetkami i pomidorkami koktajlowymi. Danie proste i smaczne. Zapraszam;-)
sobota, 20 lipca 2013
Linguine alla Norma
Scroll down for English
Dziś proponuję Wam kolejną pastę - tym razem linguine alla Norma. Pasta alla Norma to tradycyjne sycylijskie danie - specjalność Katanii.
Nazwane tak na cześć Vincenzo Belliniego i jego najpiękniejszej słynnej opery " Norma ".
Kremowa konsystencja smażonego bakłażana, sos ze świeżych pomidorów, aromat świeżej bazylii i słonna ricotta, mają w sobie zapachy Sycylii, prawdziwa bomba smaków. To danie przygotowane z kilku prostych składników, które w związku z tym muszą być najwyższej jakości.
Dziś proponuję Wam kolejną pastę - tym razem linguine alla Norma. Pasta alla Norma to tradycyjne sycylijskie danie - specjalność Katanii.
Nazwane tak na cześć Vincenzo Belliniego i jego najpiękniejszej słynnej opery " Norma ".
Kremowa konsystencja smażonego bakłażana, sos ze świeżych pomidorów, aromat świeżej bazylii i słonna ricotta, mają w sobie zapachy Sycylii, prawdziwa bomba smaków. To danie przygotowane z kilku prostych składników, które w związku z tym muszą być najwyższej jakości.
piątek, 19 lipca 2013
Likier bazyliowy
Scroll down for English
Bardzo lubię bazylię, jej zapach. Często gości w mojej kuchni. Chętnie dodaje ją do moich dań.
Dla miłośników procentowych wynalazków proponuję dzisiaj likier o smaku bazylii :-)
Jak już kiedyś pisałam, podróże po Włoszech inspirują.
Parę dobrych lat, a mianowicie w 2007 roku na Wielkanoc byłam w Umbrii. Właścicielka ślicznego bed and breakfast w którym się gościłam, dała mi do spróbowania likieru o smaku bazylii. Nie muszę pisać jakie było moje zdziwienie, ale też smak tego nadzwyczajnego likieru.
I tak od 10 lat hoduję bazylię, i robię likier bazyliowy.
Bardzo dobry w smaku - ułatwia trawienie, także dobrze go podać przed albo po posiłku.
Zapraszam:-)
Bardzo lubię bazylię, jej zapach. Często gości w mojej kuchni. Chętnie dodaje ją do moich dań.
Dla miłośników procentowych wynalazków proponuję dzisiaj likier o smaku bazylii :-)
Jak już kiedyś pisałam, podróże po Włoszech inspirują.
Parę dobrych lat, a mianowicie w 2007 roku na Wielkanoc byłam w Umbrii. Właścicielka ślicznego bed and breakfast w którym się gościłam, dała mi do spróbowania likieru o smaku bazylii. Nie muszę pisać jakie było moje zdziwienie, ale też smak tego nadzwyczajnego likieru.
I tak od 10 lat hoduję bazylię, i robię likier bazyliowy.
Bardzo dobry w smaku - ułatwia trawienie, także dobrze go podać przed albo po posiłku.
Zapraszam:-)
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Tarta szparagowa
Scroll down for English
W tamtym tygodniu dorwałam chyba ostatnie szparagi.
Szparagi nie są ani wymagające, ani też pracochłonne - szybko można z nich wyczarować coś wspaniałego.
Ja postanowiłam zrobić tartę, która zawsze robię w okresie szparagowym.
Tarta bardzo prosta i dosyć szybka. Używam do niej gotowego ciasta francuskiego i sera ricotty. Szparagi i ricotta to dla mnie połączenie idealne.
W tamtym tygodniu dorwałam chyba ostatnie szparagi.
Szparagi nie są ani wymagające, ani też pracochłonne - szybko można z nich wyczarować coś wspaniałego.
Ja postanowiłam zrobić tartę, która zawsze robię w okresie szparagowym.
Tarta bardzo prosta i dosyć szybka. Używam do niej gotowego ciasta francuskiego i sera ricotty. Szparagi i ricotta to dla mnie połączenie idealne.
czwartek, 20 czerwca 2013
Spaghetti z mulami w sosie pomidorowym
Niektórym przygotowanie posiłku z mulami kojarzy się z wielką sztuką kulinarną. A to nic trudnego. Gotowanie zajmuje kilka minut. Można je przygotować na wiele sposobów, zarówno te mrożone, jak i świeże. Tym razem proponuję danie z makaronem: spaghetti z omułkami w sosie pomidorowym. To kolejne proste w przygotowaniu danie, wykwintne, eleganckie i sycące, ale przede wszystkim smaczne. Mule, tak jak większość owoców morza, są bardzo zdrowe i bogate w kwas Omega 3.
Zapraszam;-)
Zapraszam;-)
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Penne z cukinią
Cukinia rośnie sobie u mnie w ogródku, i "woła – weź mnie", no to wzięłam i zrobiłam jeden z najprostszych obiadów.
Jeśli cenicie sobie dobre przepisy na szybkie obiady, dzisiaj możecie skorzystać. Dzisiaj proponuję Wam kolejną pastę – pyszne penne z cukinią.
Danie szybkie, proste, sycące i przede wszystkim smaczne.
Jeśli cenicie sobie dobre przepisy na szybkie obiady, dzisiaj możecie skorzystać. Dzisiaj proponuję Wam kolejną pastę – pyszne penne z cukinią.
Danie szybkie, proste, sycące i przede wszystkim smaczne.
niedziela, 16 czerwca 2013
Risotto z kiełbasą pikantną i serem philadelphia
Tak jak już dziś pisałam na moim Fanpage'u, to nie mój przepis. Dziś w kuchni mój mąż, w niedzielę zostawiam mu miejsce na jego popisy. Kucharzyć lubi, tak jak na każdego Włocha przystało. Coś na temat wie, bo z zawodu kucharz, choć robi w życiu coś innego.
Dziś propozycja na risotto z kiełbasą pikantną i serem philadelphia. Jeśli uda się wam znaleźć kiełbasę z Neapolu w jakiś delikatesach to lepiej, jak nie to użyjcie, jaką macie, byle była pikantna.
Zapraszam ;-)
Dziś propozycja na risotto z kiełbasą pikantną i serem philadelphia. Jeśli uda się wam znaleźć kiełbasę z Neapolu w jakiś delikatesach to lepiej, jak nie to użyjcie, jaką macie, byle była pikantna.
Zapraszam ;-)
środa, 12 czerwca 2013
Pesto
Scroll down for English
Składniki na 2 osoby:
In the English version
Pesto
Ingredients for 2 people:
Pesto to prawdziwy włoski klasyk. Uwielbiam.
Jego smak kojarzy mi się z latem, słońcem i wakacjami.
Jeśli ktoś jeszcze nie próbował – koniecznie musi nadrobić zaległości! I przekonać się jak smakuje.
Składniki na 2 osoby:
- 200g spaghetti
- 30 g orzeszków piniowych
- 60 listków bazylii
- 3 ząbki czosnku
- szczypta grubej soli
- 35 g Parmigiano Reggiano
- 35 g sera pecorino
- 100 ml oliwy
Przygotowanie:
W
lekko osolonej wodzie gotujemy makaron al dente, według przepisu na
opakowaniu. W międzyczasie szykujemy pesto. Do blendera lub malaksera
wkładamy listki bazylii, obrany czosnek, orzeszki piniowe i sól.
Miksujemy przez 30 sekund, a następnie zgarniamy do środka pesto ze
ścianek. Dodajemy starty sery i miksujemy kolejne 10 sekund. Dodajemy stopniowo oliwę, aż uzyskamy pastę. Odcedzamy
makaron i dokładnie mieszamy z pesto. Dzielimy na talerze, dekorujemy
listkami bazylii. Podajemy na ciepło.
Smaczego!
In the English version
Pesto
Ingredients for 2 people:
- 200 g spaghetti
- 30g pine nuts
- 60 basil leaves
- 4 cloves of garlic
- pinch of coarse salt
- 35 gr Parmesan cheese
- 35 gr Pecorino cheese
- 100 ml olive
Cook the pasta according to the packet instructions in a large pot of salted, boiling water until al dente. Add the pine nuts to a food processor and pulse until finely ground. Next, add the basil, garlic, olive oil and cheese. Process until smooth. It should form a smooth, green paste. Drain pasta and mix with the pesto. Share the plates. Serve warm.
czwartek, 6 czerwca 2013
Penne z pomidorkami koktajlowymi, rukolą i ricottą
Scroll down for English
Dzisiaj proponuję Wam kolejna pastę. Pomidorki koktajlowe, rukola i ricotta to trzy składniki, z których możemy przygotować szybkie i ciekawe smakowo danie. Danie w kilka minut, przygotowane bez większego wysiłku, sycące i pyszne. Tak w skrócie można opisać ten przepis. Polecam;-)
Dzisiaj proponuję Wam kolejna pastę. Pomidorki koktajlowe, rukola i ricotta to trzy składniki, z których możemy przygotować szybkie i ciekawe smakowo danie. Danie w kilka minut, przygotowane bez większego wysiłku, sycące i pyszne. Tak w skrócie można opisać ten przepis. Polecam;-)
niedziela, 26 maja 2013
Tarta cytrynowa
Wiosną szczególnie mam ochotę na kwaśne cytrusy. Po długiej zimie chętnie jem ciasta owocowe, a ta tarta do nich należy. Przepyszna, coś niesamowitego. Wystarczająco słodka, ze świeżym, kwaskowym smakiem cytryny ... Taka wiosenna i lekka! Tarta składa się z kruchego spodu, biszkoptu i kremu cytrynowego oraz warstwy cytryn karmelizowanych na zewnątrz. Ja zrobiłam ją w kształcie serca z okazji dnia mamy.
Mam nadzieję, że nie macie już dość cytrynowych wypieków? Jeśli nie - to koniecznie spróbujcie tej tarty. Jest bardzo orzeźwiająca!
środa, 22 maja 2013
Mus z białej czekolady i szparagów
Scroll down for English
Lubię mus z białej czekolady, jednak po dwóch pierwszych łyżeczkach, mam dosyć. Jest za słodki. Z kolei ze szparagami smakuje mi lepiej. Słodycz czekolady ciekawie współgra ze szparagami. Przepis, który degustowałam w znanej restauracji w Padwie, no i oczywiście musiałam go zrobić w domu, bo bardzo mi smakował;-)
Lubię mus z białej czekolady, jednak po dwóch pierwszych łyżeczkach, mam dosyć. Jest za słodki. Z kolei ze szparagami smakuje mi lepiej. Słodycz czekolady ciekawie współgra ze szparagami. Przepis, który degustowałam w znanej restauracji w Padwie, no i oczywiście musiałam go zrobić w domu, bo bardzo mi smakował;-)
wtorek, 21 maja 2013
Paccheri z ricottą i orzechami laskowymi
Dzisiaj zapraszam Was na kolejną pastę — paccheri z ricottą i orzechami
laskowymi.
Danie w kilka minut, przygotowane bez większego wysiłku, sycące i pyszne. Tak w skrócie można opisać ten przepis.
Ja użyłam paccheri, ale makaron może być dowolny.
Zachęcam Was do wypróbowania tego rewelacyjnego przepisu.
Danie w kilka minut, przygotowane bez większego wysiłku, sycące i pyszne. Tak w skrócie można opisać ten przepis.
Ja użyłam paccheri, ale makaron może być dowolny.
Zachęcam Was do wypróbowania tego rewelacyjnego przepisu.
sobota, 4 maja 2013
Tempura ze szparagów z dipem serowym
I czas na kolejny przepis z udziałem szparagów.
Dziś przepis bardzo prosty na niezwykle smaczną i sycącą potrawę.
Tempura to jedno z dań kuchni japońskiej, które podbiło serca smakoszy na całym świecie. Szparagi w tempurze są proste do wykonania i przepyszne. Trzeba tylko pamiętać, żeby odsączyć je z tłuszczu na papierowych ręcznikach. Zjadać od razu – najlepsze są na ciepło. Mogą być podawane jako przystawka lub jako danie główne.
Dziś przepis bardzo prosty na niezwykle smaczną i sycącą potrawę.
Tempura to jedno z dań kuchni japońskiej, które podbiło serca smakoszy na całym świecie. Szparagi w tempurze są proste do wykonania i przepyszne. Trzeba tylko pamiętać, żeby odsączyć je z tłuszczu na papierowych ręcznikach. Zjadać od razu – najlepsze są na ciepło. Mogą być podawane jako przystawka lub jako danie główne.
czwartek, 2 maja 2013
Risotto z liśćmi mleczu
Dzisiaj proponuję Wam kolejne risotto – risotto z liśćmi mleczu.
Bardzo proste risotto. Doskonała kolacja w sytuacji, gdy chcemy zaskoczyć gości na przyjęciu.
Na temat mleczu pisałam już tutaj. A na temat risotta jak się robi pisłam w tym poście.
Zapraszam :-)
Bardzo proste risotto. Doskonała kolacja w sytuacji, gdy chcemy zaskoczyć gości na przyjęciu.
Na temat mleczu pisałam już tutaj. A na temat risotta jak się robi pisłam w tym poście.
Zapraszam :-)
wtorek, 30 kwietnia 2013
Pappardelle ze szparagami
Nie wiem czy wiecie, ale dzisiaj rozpoczęła się organizowana przeze mnie durszlakowa akcja "Uwielbiam szparagi !". W związku z tym będzie sporo przepisów na szparagi w tym miesiącu, bo ja naprawdę je uwielbiam. Kiedy tylko na bazarach pojawiają się szparagi, pojawiają się przed nami nieskończone możliwości, jakie można z nich przygotować.
Dziś poddaje Wam przepis na pappardelle ze szparagami. Pyszne, wiosenne danie ze szparagów, z dodatkiem sera pecorino. Danie można łatwo i szybko przygotować na obiad w środku tygodnia. Proponuję wykorzystać szerokie wstążki pappardelle.
Dziś poddaje Wam przepis na pappardelle ze szparagami. Pyszne, wiosenne danie ze szparagów, z dodatkiem sera pecorino. Danie można łatwo i szybko przygotować na obiad w środku tygodnia. Proponuję wykorzystać szerokie wstążki pappardelle.
wtorek, 23 kwietnia 2013
Makaron z liśćmi mleczu
Wiosna nadchodzi.
Spuśćcie oczy, schylcie się, pod nogami rosną nie tylko chwasty, ale i witaminy!
Wiadomo, że jak ktoś nigdy nie próbował, trochę musi się przemóc, ale smakuje niesamowicie.
Te rustykalne dania wywodzą się z bardzo ubogiej kuchni włoskiej, gdzie po zimie głód witamin uzupełniano polnymi ziołami.
Pamietam jak jakie było moje pierwsze zdziwienie, gdy pierwszy raz zobaczyłam ludzi na polach, którzy zbierają mlecz, a później je konsumują.
Mlecz, czyli mniszek nazywany błędnie mleczem. Te cenne ziółka wyjmujemy z ziemi małym nożykiem z kawałkiem korzenia.
Jeśli nie zamierzamy go zjeść od razu, z korzeniem lepiej się nam przechowa. Wybieramy młode roślinki. Musi być nie zakwitnięty, bo inaczej jest gorzki. Najsmaczniejsze są od marca do maja, później zbierane też są jadalne, ale im starsze, tym bardziej gorzkie.
Dzisiaj proponuję Wam kolejną pastę – makaron z liśćmi mleczu.
Spuśćcie oczy, schylcie się, pod nogami rosną nie tylko chwasty, ale i witaminy!
Wiadomo, że jak ktoś nigdy nie próbował, trochę musi się przemóc, ale smakuje niesamowicie.
Te rustykalne dania wywodzą się z bardzo ubogiej kuchni włoskiej, gdzie po zimie głód witamin uzupełniano polnymi ziołami.
Pamietam jak jakie było moje pierwsze zdziwienie, gdy pierwszy raz zobaczyłam ludzi na polach, którzy zbierają mlecz, a później je konsumują.
Mlecz, czyli mniszek nazywany błędnie mleczem. Te cenne ziółka wyjmujemy z ziemi małym nożykiem z kawałkiem korzenia.
Jeśli nie zamierzamy go zjeść od razu, z korzeniem lepiej się nam przechowa. Wybieramy młode roślinki. Musi być nie zakwitnięty, bo inaczej jest gorzki. Najsmaczniejsze są od marca do maja, później zbierane też są jadalne, ale im starsze, tym bardziej gorzkie.
Dzisiaj proponuję Wam kolejną pastę – makaron z liśćmi mleczu.
wtorek, 16 kwietnia 2013
Prosecco
Dziś dla odmiany post o winie.
Najpierw chciałam Wam opowiedzieć, że za winem nigdy nie przepadałam. Jak wyjechałam do Włoch byłam "ciemna" jeśli chodzi o wino.
Kto kiedyś pił wino w Polsce ?
Zakorzeniając się na włoskiej ziemi zawiera się przyjaźnie. Mam przyjaciela, którego często goszczę w moim domu. To on mnie nauczył"pić" wino. Przynosił w prezencie wino, któremu było daleko do byle jakiego. Tak zaczęła się moja miłość do wina. Nauczył mnie jakie wino kupować i jak je pić.
Nigdy nad tym nie myślałam, że będę "kochać" wino. W przyszłości mam zamiar zrobić kurs sommelier. Chcę go zrobić, bo dużo znajomych mi mówi, że mam nosa do wina. Jak będzie czas na pewno zrobię.
Najpierw chciałam Wam opowiedzieć, że za winem nigdy nie przepadałam. Jak wyjechałam do Włoch byłam "ciemna" jeśli chodzi o wino.
Kto kiedyś pił wino w Polsce ?
Zakorzeniając się na włoskiej ziemi zawiera się przyjaźnie. Mam przyjaciela, którego często goszczę w moim domu. To on mnie nauczył"pić" wino. Przynosił w prezencie wino, któremu było daleko do byle jakiego. Tak zaczęła się moja miłość do wina. Nauczył mnie jakie wino kupować i jak je pić.
Nigdy nad tym nie myślałam, że będę "kochać" wino. W przyszłości mam zamiar zrobić kurs sommelier. Chcę go zrobić, bo dużo znajomych mi mówi, że mam nosa do wina. Jak będzie czas na pewno zrobię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
©
Kalejdoskop Renaty | All rights reserved.