poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Azjatycki dżem z pomidorów


Niesamowity dżem! Słodki i pikantny, jednym słowem niebo w gębie. Namawiam Was do zrobienia tego dżemu, jeśli chcecie mieć w lodówce coś innego. Może być spożywany jako przyprawa lub dodatek do czegokolwiek lub stosowany jako masło na kanapkę. Stosuje go też jako dodatek do serów twardych. Nadaje serom pikantną i azjatycką nutę.





Składniki:
  • 1,5 kg pomidorów
  • 7 ząbków czosnku 
  • 6 czerwonych papryczek chili 
  • 3,5 cm świeżego imbiru 
  • 700 gr cukru 
  • 180 ml octu balsamicznego 
  • sól i pieprzu do smaku
Przygotowanie: 
 
Obieramy pomidory, kroimy w ćwiartki. Obieramy czosnek i kroimy na mniejsze kawałki. Z papryczek usuwamy gniazda nasienne, a następnie kroimy je na kawałki. Imbir obieramy i trzemy na tarce, na drobnych oczkach.Wszystkie składniki wrzucamy do blendera lub malaksera. Dodajemy cukier, ocet balsamiczny, pieprz i sól. Miksujemy na gładką masę i przelewamy do garnka. Gotujemy na małym ogniu przez 30-40 minut, mieszając od czasu do czasu żeby dżem się nie przypalił, częściej pod koniec. W czasie kiedy dżem się smaży wyparzamy słoiczki i pokrywki. Kiedy dżem jest gotowy przekładamy do słoiczków i zakręcamy. Pasteryzujemy dżemy jeśli chcemy je dłużej przechowywać i mieć pewność, że dżem się nie zepsuje. Ja pasteryzuje dżemy w zmywarce. 


Zapraszam do polubienia mnie na Facebooku lub google+, dziękuję za odwiedziny:)


Share:

5 komentarzy

Emma pisze...

mmmmm fajny!

Hania-Kasia pisze...

Bardzo ciekawy dżem. Apetycznie się prezentuje.

Agnieszka F. pisze...

Ostatnio w Turcji zajadałam się dżemami o konsystencji dość płynnej, niczym miód :) A takiego z pomidorów to jeszcze nigdy nie jadłam! :)
Zapraszam do siebie :)

Kasia S, pisze...

W ogóle nie przypomina ketchupu, niesamowite :)
kurcze, ale zawartość cukru jest tez niczego sobie. Pewnie dlatego, że to dżem. Niemniej jednak, wygląda mega apetycznie.

Pozdrawiamy serdecznie

Tapenda

Unknown pisze...

Obserwuję: jako - > Ela Tonderys(FB)
mail – proszę o ewentualny kontakt przez pocztę FB

<>

Cały blog Kalejdoskop Renaty to dla mnie jedna wielka inspiracja! Od samego rana chętnie tu zaglądam, ponieważ odkryłam, że zawsze czymś mnie zaskoczy i zmotywuje do aktywniejszego życia . Tak było np. w czerwcu kiedy przeczytałam o Nisyros, od razu zapragnęłam tam polecieć. Niestety okazało się to nie możliwe.. w tym roku! Już mam cały szczegółowy plan i nawet zaraziłam znajomych tym pomysłem, jedziemy tam razem, w następne wakacje! A w tym roku były oczywiście Włochy, chyba nie trudno zgadnąć, Kto się do tego przyczynił ;)

A w dniu wczorajszym nareszcie znalazłam przepis na zawartość moich ozdobnych słoiczków. Do wczoraj nic nie było godne, aby w nich „zimować”. A teraz proszę, już niczego im nie brakuje – i wiadomo Kto tu zasługuje na podziękowania.

<< http://kalejdoskoprenaty.blogspot.com/2013/08/azjatycki-dzem-z-pomidorow.html>>
Ze strony Kalejdoskopu na FB dowiedziałam się, gdzie we Wrocławiu warto pójść na pyszny deser i .. od razu zaczęłam snuć plany kulinarnego wyjazdu weekendowego, jeszcze tylko muszę zachęcić przyjaciół ;)

<>

Krótko mówiąc: co tu zajrzę to coś dla siebie znajduję :)

Kalejdoskop Renaty