wtorek, 1 maja 2018

Artena — nieznana perła Lacjum

Nie mogłam nie polubić tego miejsca. Zobaczyłam je po raz pierwszy (nie sposób go nie zauważyć) jadąc do ogrodów Nimfy — od razu wiedziałam, że muszę tam wrócić.
W naszym planie objazdówki po Lacjum musiał się znaleźć również ten punkt. Dopięłam swego i po kilku dniach wybraliśmy się do Arteny. 
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na Facebooku: Włochy po mojemu.

Dzięki niesamowitemu położeniu miasteczko przykuwa uwagę już na samym wjeździe. 
Artena to maleńkie miasteczko zbudowane na skale na wysokości 420 m n.p.m, na północnym krańcu Gór Lepini, których strome zbocza ukształtowały się na przestrzeni wieków.
Tłumy do Arteny jeszcze nie dotarły, choć miasteczko położone jest zaledwie 35 km na południe od Rzymu.
Lacjum nieodkryte, nieturystyczne, a zatem wypełnione autentycznym lokalnym gwarem i swojskimi obrazkami. Miejscowość zupełnie oderwana od życia turystycznego, w której można się wyciszyć i w spokoju rozkoszować obłędnymi widokami, atmosferą oraz rześkim powietrzem.
Artena jest przesiąknięta historią i tradycją. Stare miasto pochodzi jeszcze z czasów średniowiecza, a cywilizacja na tym terenie ma aż 2500 lat.

Przez cały XVIII wieku, aż do pierwszej połowy XIX wieku Artena była znana jako il paese dei briganti, czyli „ziemia zbójców”.
I rzeczywiście, z daleka, nawet dzisiaj, wygląda trochę jak gniazdo jastrzębi. Topograficzny układ kaskadowych domów sprawia, że stare centrum miasteczka ma swój niepowtarzalny krajobraz.

Nazwa Artena jest całkiem nowa: do 12 lutego 1870 r. Artena nosiła nazwę Montefortino.
Nowa nazwa wywodzi się z chęci przypomnienia sobie przodków, jeszcze bardziej starożytnych i szlachetnych — Volsci.
Nie brakuje również legendy, według której, Artena, jest miasteczkiem pochodzenia łacińskiego, o nazwie Foretum, wspomnianego po raz pierwszy przez Pliniusza.
Miasteczko w ciągu wieków cierpiała na gwałtowne najazdów barbarzyńców i bezlitosne grabieże.
Z tego powodu, podobnie jak w przypadku innych sąsiednich wiosek, stała się castrum. Dokładniej castrum Montisfortini.

Najstarszą częścią Arteny jest stare centrum, które jest najstarszym nieprzejezdnym miasteczkiem w Europie. Cały ruchy w tym nieskończonym labiryncie ulic, zaułków, odbywa się poprzez muły, potulne i cierpliwe zwierzęta, które oprócz rzeczy transportują również gości.  

Miasteczko pnie się w górę, ulice są prawie w całości zbudowane ze schodów.
Przez to Artena jest zachwycająca — łączy nowoczesne aspekty miasteczka ze średniowieczną wsią.
Za kilka euro można sobie zafundować wycieczkę mułem na górę. 
My wybraliśmy spacer, by móc rozkoszować się pięknem tego miejsca.

Nad miasteczkiem góruje barokowy kościół parafialny Świętego Krzyża
Ciche uliczki, bramy, domy o niezliczonej ilości donic z kwiatami, tworzą znakomite kadry fotograficzno — malarskie.
Jest spokojnie, błogo i romantycznie. Nie chce się stąd wyjeżdżać.
Poza oczywistym pięknem natury aspektem, który spodobał nam się najbardziej był aspekt ludzki. 
Aż trudno w to uwierzyć, ale w starym centrum miasteczka wciąż możesz znaleźć otwarte drzwi lub klucze w drzwiach, tak jak by one mówiły, że nasz dom jest zawsze otwarty, a jeśli chcesz wejść, będziemy mogli cię przyjąć.
Krótko mówiąc, otwartość mieszkańców, robi niesamowite wrażenie.
Osobliwością miasteczka są również bajeczne widoki na pobliską okolicę. Wspaniała panorama otaczających gór robi oszałamiające wrażenie szczególnie latem, gdy kwiaty i krzewy kwitną feerią barw. 

Zachwyca również panorama miasteczka na terakotowe dachy kaskadowo opadające po zboczu wzgórza.

CO ZOBACZYĆ ?

  • Palazzo Borghese
Oprócz pięknej starówki niewątpliwie najciekawszym budynkiem jest Palazzo Borghese. Budynek zyskał obecną formę w drugiej i trzeciej dekadzie XVI wieku. 
Został zakupiony w 1615 roku przez kardynała Scipione Borghese, który docenił jego pozycję strategiczną na starożytnej Via Latina. 
  • Palazzetto del Governatore
Naprzeciwko Palazzo Borghese i placu o tej samej nazwie znajduje się Palazzetto del Governatore, siedziba administracji publicznej Montefortino, która służyła za siedzibę gubernatora, biuro i więzienie dla skazańców. 
  • Convento dei Padri Francescani
Klasztor Ojców franciszkanów został zbudowany na zboczach Monte Foresta w październiku 1629 roku z woli kardynała Scipione Borghese, jest jednym z głównych kościołów Arteny.
Kościół jest długi 34 metry i szeroki 22. Ma pięć ołtarzy, z których największy przedstawia Imię Jezusa, Najświętszej Maryi Panny i św. Anny, prawdopodobnie Manentiego, któremu przypisuje się inne obrazy umieszczone jako ornamenty poszczególnych ołtarzy, św. Antoniego opata i św. Antoniego z Padwy oraz św. Klary i św. Elżbieta z Portugalii.
Interesujący jest także chór z drewna orzechowego, umieszczony za głównym ołtarzem, a także zakrystia — obraz krucyfiksu za ołtarzem głównym, dzieło Ojca Bernardo z Digione. Kościół jest jedynym Kościołem wyposażonym w organy piszczałkowe.
  • Collegiata di S. Croce
Kościół św. Krzyża, którego data budowy nie jest znana (najprawdopodobniej można go przepisać XIII wieku), jest jednym z najbardziej reprezentatywnych kościołów w mieście.
Znajduje się na dominującej pozycji, na szczycie miasta. W stylu barokowym jest dziełem architekta Domenico Terzago. Ma 26,5 metra długości i 11,5 szerokości.
Oprócz ołtarza głównego znajduje się sześć kaplic.
Główna fasada, patrząc na północ, jest majestatyczna dzięki obecności dwóch wieżowych dzwonnic.

CO SPRÓBOWAĆ ?

Wśród wyśmienitych kulinarnych specjałów przeważają wyśmienite kiełbaski, doskonałe szynki i słynne „coppiette”.
Coppiette to rodzaj suchego, surowego mięsa podzielonego w pasy, odpowiednio przyprawionego ostrą papryczką, nasionami kopru włoskiego, czosnkiem, rozmarynem i białym winem. Dawniej wykonywane tylko z koniny, obecnie często z wieprzowiny lub wołowiny. Przysmak ten, konsumowany najczęściej jako aperitivo, dobrze smakuje w towarzystwie czerwonego wina, ale też piwa.
Polecam spróbować również fettuccine alla burina — makaron z grzybami, zielonym groszkiem, guanciale i szynką parmeńską.
Jeśli lubisz makaron, koniecznie skosztuj gnocchi coda de soreca — „gnocchi, które mają kształt szczurzego ogona”. Mówią na nie gnocchi, ale w rzeczywistości jest to długi makaron. Potrawa typowa dla obszarów wiejskich tradycji kulinarnej valmontonese (z pobliskiego Valmonte). Zawdzięczają swoją nazwę kształtowi, który jest wydłużony i smukły — przypomina ogon myszy. 
Wina, które warto skosztować w tym obszarze to wina Castelli i Colli Lanugini.

CO ZOBACZYĆ W OKOLICY ?


Artena i jej okolice to niesamowite bogactwo zarówno naturalne, jak i kulturowe. 
Niedaleko miasteczka znajduje się Palestrina z etruskimi znaleziskami oraz Valmontone, gdzie znajduje się niedawno wybudowany park Magicland, z przeróżnymi atrakcjami odpowiednimi dla wszystkich grup wiekowych.
W pobliżu znajduje się kilka zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Goraco polecam wizytę w Villa d'Este w Tivoli — niecałe 26 km w kierunku północnym.

JAK DOJECHAĆ ?

Najprostszym sposobem, aby dotrzeć do Arteny jest samochód. 
Alternatywą jest pociąg z Rzym Anagnina. Następnie przesiadka na jeden z autobusów Cotral (www.cotralspa.it) do Colleferro.
Autobusy kursują regularnie, a podróż trwa nieco ponad godzinę.
Autobusy Cotral odjeżdżające z Rzymu Anagnina do Colleferro zatrzymują się również w Artena w zależności od godziny — sprawdź rozkład jazdy.
Do Arteny można się dostać na dwa sposoby, z przesiadką: najpierw pociągiem regionalnym z Rzymu Termini do Colleferro, następnie z Colleferro do Arteny autobusem Cotral.
Jeśli musisz podróżować w godzinach, które nie są objęte autobusami Cotral (np. rano przed 9 rano lub po świcie) rozważ to inne możliwe rozwiązanie (pociąg + autobus).
Linie Cotral:

  • Rzym Anagnina — Frascati — Grottaferrata — Artena — Colleferro
  • Rzym Anagnina — San Cesareo — Labico — Valmontone — Artena — Colleferro.
Na koniec, chciałabym się z Tobą podzielić mnóstwem zdjęć z naszej podróży, ale wiedz o tym, że zdjęcia nigdy nie oddadzą sprawiedliwości, temu, co zobaczysz na własne oczy. Kiedy widzisz to osobiście, jest to jeszcze niesamowite.











Jeśli Lacjum Cię zainteresowało, zapraszam Cię pozostałych artykułów na temat tego regionu:  

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu. 
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam


Renata
Share:

7 komentarzy

MOJE WIELKIE MAŁE PODRÓŻE pisze...

Fascynujące. Świetny materiał. Pozdrawiam
Kris

Krakers pisze...

Jak to dobrze, że dzielisz się z nami takimi odkryciami, dziękuję.

Kalejdoskop Renaty pisze...

Dziękuję bardzo 😉

Pozdrawiam serdecznie

Renata

Unknown pisze...

Świetny opus. Wybieramy sie w tym roku do Palestriny wïęc na pewno odwoedzimy tez Artene!
Pozdrawiamy!

Dora pisze...

Wspaniały materiał.No i te cudowne zdjecia.Może kiedyś.Narazie chcę zrealizować kolejny objazd Toskanii przełożony z kwietnia na paźdiernik.Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Renata, wspaniale to ujęłas w słowa, poza tym piękne zdjęcia. Bardzo dziękuję, że znów zabrałaś mnie do ukochanej Italii. Asia

Unknown pisze...

Artena jest cudowna...Wiem,bo mieszkałam tam jakiś czas.Cudowni ludzie, kuchnia i cappuccino w barze Passegero to wszystko,o czym pamiętam do tej pory!
POLECAM W 100% !!!

Kalejdoskop Renaty