niedziela, 24 lutego 2013

Matcha makaroniki

Ten przepis znalazłam w książce José Maréchal Macaron. Mimo że autorem książki jest sławny cukiernik z Francji, radzi by robić je na sposób włoski. I muszę mu dać racje, bo za każdym razem wychodzą super. Ciasteczka robi się bardzo łatwo i są przepyszne.

Składniki:

Na ciastka:

  • 200 gr mąki migdałowej
  • 200 gr cukru pudru 
  • 2 x 80 g białek 
  • 1 laska wanilii 
  • 200 gr cukru kryształowego 
  • 75 ml wody 
  • 2 łyżeczki herbaty Matcha

Na krem:

  • 250 gr masła
  • 140 cukru pudru 
  • 160 gr mąki migdałowej 
  • 2 łyżeczki herbaty Matcha 

Przygotowanie:

Najpierw ważymy wszystkie składniki. Białka dzielimy na pół, 80 gr ubijamy na sztywno,

drugie 80 gr oddzielamy do innej miski. Przesiewamy mąkę migdałową i cukier puder do innej miski. Na małym ogniu, w garnku rozpuszczamy cukier kryształowy z wodą, używając termometru, temperatura nie może przekroczyć 115°.
Autor pisze, że nie trzeba mieszać. Rozpuszczony syrop o temperaturze 105° dodajemy powoli do ubitych białek na sztywno.

Po dodaniu syropu białka muszą być ubijane przez następne 10 minut, doprowadzi to, że zmniejsza się ich temperatura.
W międzyczasie kiedy białka ubijają się z syropem, do białek nie ubitych dodajemy przesianą mąkę migdałową i cukier puder. Laskę wanilii kroimy wzdłuż i za pomocą noża wyciągamy ziarenka, dodajemy do nie ubitych białek i mieszamy.
Na samym końcu dodajemy herbatę Matcha.

Mieszamy łopatką i zaczynamy powoli dodawać ubite białka z syropem, najpierw 1/3, a później resztę. Mieszamy szpatułką lub drewnianą łyżką, do połączenia składników i nie za długo. Szykujemy rękaw cukierniczy z okrągłą nasadką, chyba, że macie specjalny zestaw do robienia makaroników.
Masę makaronikową przekładamy do rękawa. Blachę wykładamy matą teflonową (najlepiej) lub papierem do pieczenia. Wyciskamy nieduże makaroniki, o średnicy około 2,5 - 3 cm (biorąc pod uwagę, że na pewno trochę się rozleją na boki), pozostawiając między nimi spore odstępy. Możemy wcześniej na papierze do pieczenia odrysować za pomocą ołówka i literatki małe okręgi. Po zapełnieniu całej blaszki odstawiamy na 1/2 godziny, tak by makaroniki się wysuszyły. Dobrze wysuszone nie będą się kleiły przy dotyku, a na ich powierzchni utworzy się skorupka. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do
150ºC przez 14 minut. Autor radzi, że jak wyciągamy je z piekarnika i kładziemy na papier lub matę na coś wilgotnego. Ja położyłam na deskę, na której rozłożyłam mokry ręcznik, zapobiega to, że nie kruszą się i łatwo odchodzą. Składniki na krem przekładamy do robota i mieszamy. Gotową masą przekładamy makaroniki.


Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie: 

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter

Pozdrawiam 

Renata
 
 
Share:

4 komentarze

Magda pisze...

Wspaniałe!!!!

Kalejdoskop Renaty pisze...

Dziękuję:) Serdecznie pozdrawiam!

Zielaczek pisze...

Małe cudeńka :)

Kalejdoskop Renaty pisze...

A jakie pyszne:)
Serdecznie pozdrawiam!

Kalejdoskop Renaty