wtorek, 30 lipca 2013

Peperoncini verdi w tempurze podane z dipem chińskim

Dziś podaje Wam przepis na jedną z moich ulubionych letnich przystawek. Robię ją w ten sposób od paru lat, od kiedy zaczęłam sadzić tę papryczkę w moim ogródku. Dlaczego zostawiłam nazwę po włosku ? Ciężko jest przetłumaczyć, jak się nazywa. Wchodząc na tę stronę, sami możecie przekonać się, ile jest rodzajów. Ze zdjęć wydaje mi się, że to jest Capsicum annuum(Nu Mex Green).Ta papryczka jak jest zielona, nie jest pikantna, staje się pikantna, kiedy robi się czerwona. Do przepisu używam papryczek zielonych.
Tempura to jedno z dań kuchni japońskiej, które podbiło serca smakoszy na całym świecie. Papryczki w tempurze są proste do wykonania i przepyszne. Trzeba tylko pamiętać, żeby odsączyć je z tłuszczu na papierowych ręcznikach.
Najlepsze są na ciepło. Mogą być podawane jako przystawka lub jako danie główne. Podaje je z sosem chińskim chili słodko pikantnym. Na moich letnich imprezach znika ze stołu w mgnieniu oka.
Zapraszam;-)
Przepis na zielone papryczki chili w tempurze.

Składniki:

  • 150 gr mąki
  • mąka do panierowania 
  • 300 ml wody gazowanej 
  • 1/2 łyżeczki soli 
  • szczypta pieprzu 
  • oleju (np. słonecznik owego) do głębokiego smażenia 
  • zielone papryczki 
  • sos chiński chili słodko - pikantny TAO - TAO

Przygotowanie:

Mieszamy mąkę z lodowatą wodą gazowaną. Uwaga musi być zimna woda, inaczej mąka nie zrobi się kleista. Mieszamy trzepaczką, a nie robotem (czytałam w wielu książkach i widziałam w telewizji, że ciasta na tempurę nie należy mieszać robotem, tylko trzepaczką, nie wolno mieszać długo), następnie wkładamy do lodówki. Myjemy papryczki. Odcinamy końcówki. Rozgrzewamy olej, najlepiej arachidowy, gdyż ten rozgrzewa się do najwyższej temperatury. Zanurzamy papryczki w mące a później w tempurze i smażymy.
Przepis na zielone papryczki chili w tempurze.
Przepis na zielone papryczki chili w tempurze.
Przepis na zielone papryczki chili w tempurze.
Poddajemy natychmiast po przygotowaniu z dipem chińskim na talerzu.


Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu. 
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.

Pozdrawiam

Renata


Share:

3 komentarze

Unknown pisze...

ciekawie wyglądają:)

Agnieszka F. pisze...

nigdy nie jadłam niczego w tempurze, a jak się patrzy na takie dania wydają się być pyszne! może kiedyś sama spróbuję zrobić coś takiego :)

Unknown pisze...

Ja również przymierzam się do zrobienia czegoś w tempurze

Kalejdoskop Renaty