poniedziałek, 27 września 2021

Czego nie robić będąc w Wenecji?

„Wenecja to muzeum na świeżym powietrzu”. Wenecja: magiczna, niepowtarzalna, fascynująca, po prostu wyjątkowa, dlatego wymaga szacunku od wszystkich, zwłaszcza od nas turystów i podróżników. Właśnie z tego powodu chciałam poświęcić jeden ze wpisów na blogu o znaczeniu dbania o Wenecję, bo niestety widzę bardzo mało szacunku ze strony niektórych turystów, którzy wydają się przekonani, że stać ich na wszystko, więc mogą się zachowywać jak im się podoba, bo według nich Wenecja umrze bez turystyki. To jedno z najgłupszych i ignoranckich zdań, które zawsze czytam. W rzeczywistości Wenecji grozi również śmierć za zbyt wielu turystów (tzw. overtourism, zjawisko, które dotyka wiele miast sztuki na świecie). Uważam, że większe ryzyko wiąże się z niegrzeczną  lub niewykształconą turystyką, która ignoruje liczby. 

Prawda jest taka, że nie zawsze można wiedzieć wszystko, np. że w Wenecji (mówię o Wenecji, a nie wyspach) nie można jeździć na rowerze.
Jak zobaczyć Wenecję, nie lekceważąc jej? Może cię to zaskoczyć, ale to wszystko kwestia prostych zasad.
Najpierw wymienię, to czego nie można robić, bo inaczej grozi kara pieniężna! Później te zasady, o których również warto pamiętać, aby nie zdenerwować np. Wenecjanina spieszącego się do pracy!
Wiem, że niektóre rzeczy są oczywiste dla wszystkich, ale uwierzcie mi, że w ciągu 25 lat widziałam już wszystko, więc je tutaj jeszcze raz napiszę.

Czego nie robić będąc w Wenecji?



1. Nie można jeść ani pić na ziemi!
Napoleon nazwał
Plac św. Marka „Salonem Europy”, ale z pewnością nie miał zamiaru przekształcać go w jadalnię! Trudno w to uwierzyć, ale policja wenecka może cię ukarać grzywną od 50 do 500 euro. Jeśli nie możesz sobie pozwolić na restaurację albo masz mały budżet przeznaczony na Wenecję — są miejsca w mieście gdzie zawsze coś zjesz za nie duże pieniądze. Polecam Ci bacari: skosztuj  ciccheto, będzie to wspaniałe doświadczenie za bardzo przystępną cenę! Jeśli nie chcesz wydać swojego dziennego budżetu na posiłek w Wenecji, to na pewno nikt się do ciebie nie przyczepi w ogrodach na wyspie Sant'Elena. Tutaj możesz rzucić okiem na listę wszystkich publicznych miejsc, gdzie możesz zjeść własny obiad w Wenecji.

2. Nie można siedzieć ani leżeć na ziemi, na fundamentach, pomnikach, mostach, schodach, studniach lub pomostach, które są wystawiane, kiedy woda jest wysoka (również w tym przypadku przewidziana jest kara w wysokości od 100 do 200 euro);

3. Nie można pływać w kanałach! 

Bez względu na to, jak jest gorąco, to jest zdecydowanie zły pomysł.
Po pierwsze, kanały są drogami, więc statki mogą cię poważnie zranić. Po drugie jest to niehigieniczne. Bo nawet jeśli kanały nadają
Wenecji ten szczególny urok, miasto tak naprawdę nie ma tak zwanej nowoczesnej kanalizacji, więc pozostawiam twojej wyobraźni, gdzie spływa woda z toalet miasta.
Wreszcie, to jest nielegalne, więc możesz dostać wysoką grzywnę. Złamanie zakazu kąpieli grozi grzywną w wysokości od 25 do 500 euro.
Czy nie warto odświeżyć się w jednej ze 145 fontann do picia w mieście? Zalecam również unikanie zabawy lub chodzenia boso w wysokiej wodzie. To nie jest zdrowe! Często widzę takie sceny: turyści (w większości obcokrajowcy, muszę przyznać), którzy siadają i chlapią nogi w kanałach w gorące letnie dni. Chciałabym wiedzieć, jakie choroby zdiagnozował im dermatolog po powrocie do domu.

4. Nie wolno wrzucać śmieci do kanału (kara pieniężna 350 euro).

5. Zabronione jest również krążenie pół nago lub w kostiumie kąpielowym (kara grzywny 250 euro).

Jeśli szukasz morza i plaży, zajrzyj na wyspę Lido lub Pellestrinę. We Wenecji jest prawie 150 kościołów rozsianych po całym mieście, w których znajdują się najpiękniejsze dzieła sztuki! Chyba nie chcesz przegapić wizyty w jednym z nich tylko dlatego, że zapomniałeś koszuli w hotelu? Informuje tych, którzy chcą się pokąpać, że plaża znajduje się niedaleko: z Piazzale Roma można dotrzeć na Lido w niecałą godzinę (linie 5.1 i 5.2)!

6. Nie karm gołębi i mew!

Na szczęście zakazano sprzedaży karm dla gołębi, ale do dziś na Placu św. Marka jak w każdym innym miejscu w Wenecji są tacy, którzy upierają się i nadal je karmią. Ze względów higienicznych nie można podawać karmy gołębiom i mewom (kara grzywna od 25 do 500 euro).

7. Nie używaj roweru!

Zabrania się podróżowania rowerem, nawet noszenia go ręcznie, lub innymi pojazdami takimi jak hulajnogi, deskorolki itp. Wenecja to miasto pieszych. I to jest piękne. Są jednak tacy, którzy po prostu nie mogą zaakceptować jego wyjątkowości. Dziesiątki turystów i osób dojeżdżających do pracy są co miesiąc karane za przynoszenie na wyspę rowerów … a czasem samochodów? Wyczyn z 2011 roku grupy młodych ludzi, którzy zdecydowali się przejechać samochodem przez most Konstytucji (Calatrava) ... zdecydowanie jedna z rzeczy, których nie należy robić w Wenecji! Można jeździć rowerem na wyspach: Lido, Sant' Erasmo i na Pellestrinie.

8. Nie można biwakować.

Są też pewne zachowania, których moim zdaniem należy unikać, nawet jeśli nie ma za to żadnych kar.

1. Nie zatrzymuj się na mostach ani w uliczkach blokując w ten sposób ruch pieszy.

Wenecja to miasto z małą infrastrukturą miejską, która może powodować problemy z płynnością ruchu. Główną formą transportu jest tutaj spacerowanie. Pomyśl sobie, czy zatrzymałbyś się twoim samochodem na środku obwodnicy, aby zrobić zdjęcie (przynajmniej mam nadzieję, że nie!)? Oznacza to, że jeśli staniesz na przejściu na mostach lub w wąskich uliczkach, jest to równoznaczne z zatrzymaniem samochodu na autostradzie.
Nie ma nic bardzie wkurzajacego jak grupa turystów, która idzie powoli i zajmuje całą szerokość przejścia. Usłyszysz: Permesso! To znaczy: Chcę przejść, przesuń się! Ale turysta może nie rozumie i nie zrozumie, dlaczego nagle taka Pani staje się tak zdenerowana.
Warto poruszać się gęsiego, zostawiając po lewej stronie miejsce dla mieszkańców i pracujących w Wenecji. Blokowanie ulic przez powolne chodzenie w równoległych rzędach z nosem do góry jest fascynujące, ale niewygodne dla tych, którzy mogą mieć pilną potrzebę przejścia z jednego miejsca do drugiego. Zasada, o której należy pamiętać, to przede wszystkim jedna: zawsze trzymaj się prawej strony calli i nigdy (naprawdę, nigdy) nie zatrzymuj się w środku ruchliwego pasażu.
Niezależnie od tego, czy jesteś w supermarkecie, czy w alejce, upewnij się, że jesteś świadomy przestrzeni, którą zajmujesz i czy blokujesz ruch.


2. Pamiętaj o opuszczaniu plecaka (lub zawieś go sobie z przodu), gdy jesteś w vaporetto (są nawet znaki w vaparetto).

Nie fajnie jest dostać plecakiem np. po głowie. Nie raz byłam świadkiem niemiłych sytuacji. Szybko zdasz sobie sprawę, że transport publiczny jest przepełniony, a kluczem do przetrwania jest zajmowanie jak najmniej miejsca (i nieużywanie kijka do selfie!). Mało tego, należy pamiętać, że kierowca vaporetto nie jest centrum informacji turystycznej. Jeśli potrzebujesz informacji na temat tras vaporetto, skontaktuj się z Punktem Informacyjnym na Piazzale Roma. Również w vaporetto zostaw wolne miejsca zarezerwowane dla osób starszych i niepełnosprawnych.

3. Nie zatrzymuj przed wejściem do vaporetto!

Wenecjanie i osoby dojeżdżające codziennie do miasta, aby iść do pracy, muszą stawić czoła tłumom turystów niepewnych kierunku, zrelaksowanych w działaniach i ruchach, bo są na wakacjach. Najgorsze sytuacje zdarzają się na przystankach podczas oczekiwania na vaporetto. Dla szacunku do wszystkich zasadą jest tutaj zawsze czekać, aż ludzie wysiądą z pojazdu i dopiero wtedy wszyscy wchodzą na pokład (jak to się dzieje w pociągu, autobusach i metrze). Na statku NIGDY nie stój przed wyjściem, ale zostaw przejście wolne dla tych, którzy muszą wysiąść na następnym przystanku.

4. Nie stój bezczynnie na pomostach!

Kiedy musisz chodzić po pomostach, gdy w Wenecji jest wysoka woda, nie zatrzymuj się, aby robić zdjęcia. Tak jak w przypadku mostu, zatrzymujesz ruch. 


5. Nie schodź na schody przy kanale, szczególnie kiedy są zielone!

Możesz ulec pokusie, aby zejść po kilku schodach na brzeg wody, aby uzyskać lepszy widok na kanał. Ostrzegam, że zielony materiał na kamieniach to wodorosty, które mogą być zawodniczo śliskie. Wielu turystów wylądowało już w kanale, próbując zrobić sobie selfie, a ty chyba nie chcesz być jednym z nich!

6. Jedna z najgłupszych wymówek, które słyszę: żyjesz z turystki, to musisz mieć cierpliwość. Nie każdy w Wenecji żyje z turystki i nie musi mieć cierpliwość do ciebie.

Jest to kilka prostych zasad dobrego wychowania, które powinny być jasne, jeśli się nad tym zastanowić.

Mimo rzeczy, których nie należy robić — ciesz się wizytą w Wenecji i nie rozpaczaj, jest o wiele więcej rzeczy do zobaczenia w mieście, niż tych wymienionych powyżej!

Wenecja to klejnot, o który wszyscy musimy dbać. 

Dzielę się z Tobą moimi weneckimi ciekawostkami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych miast na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do grupy Wenecja po mojemu - informacje, ciekawostki, porady... jedyna taka grupa w Polsce. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.

Mam nadzieję, że poczekacie na ciąg dalszy moich opowieści o Wenecji. Już teraz możecie przeczytać:

Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie: 

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter

Pozdrawiam 


Renata

 

Share:

2 komentarze

Gosia pisze...

Mam nadzieję, że te przestrogi są też zawarte w książce, na którą czekam z niecierpliwością 🙂

Kalejdoskop Renaty pisze...

Nie, bo książka będzie o Włoszech. Na książkę o Wenecji trzeba jeszcze trochę poczekać!🤗
Nie widzę tego jako przestrogi, ale raczej jako zasady dobrego wychowania!

Pozdrawiam

Renata

Kalejdoskop Renaty