czwartek, 13 sierpnia 2020

Gelo di anguria — oryginalny sycylijski deser

Gelo di Anguria to świeży, delikatny i lekki deser, który urzeknie Cię już od pierwszego smaku, w którym już od pierwszej łyżeczki czuć cały zapach Sycylii.
Mówi się, ze został stworzony podczas dominacji arabskiej na Sycylii lub pod koniec późnego średniowiecza przez albańską ludność Arbëreshë, która osiedliła się w Palermo.
Deser jest spożywany często przez Sycylijczyków podczas upalnego lata i okresu Ferragosto, a w Palermo pełni rolę tradycyjnego deseru święta Świętej Rosalii patronki miasta.
W Palermo jest często nazywany gelo di mellone ponieważ Sycylijczycy w dialekcie używają słowa muluni do oznaczenia słowa arbuz.
Deser, w którym głównym składnikiem jest właśnie arbuz, z którego trzeba uzyskać sok oraz skrobia kukurydziana. Aromatówi też nie może zabraknąć. Niektórzy używają cynamon, a niektórzy esencję jaśminu. Można też dodać kawałki czekolady, które przypominają pestki arbuza. Wyobraźcie sobie delikatny deser o lekkiej konsystencji. Smak arbuza jest tu subtelny i nie dominuje w deserze, gdyż jest przełamany cynamonem oraz chrupiącymi pistacjami. Smakuje nieziemsko!
Zapraszam :-)

Gelo di anguria

Share:

wtorek, 12 lutego 2019

Zuppa inglese, czyli zupa angielska

Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować typowy przepis Emilii Romanii — zuppa inglese, czyli zupa angielska. Włoskie słowo „zuppa” może odnosić się równie do zupy, do czegoś w rodzaju gulaszu, ale również do deseru. Pochodzi od słowa „inzuppare”, czyli maczać, nasączać.
Zuppa inglese to zachodzące na siebie warstwy biszkoptu lub biszkoptów nasączonych likierem (najczęściej używanym jest alkhermes) naprzemiennie z kremem cukierniczym.
Początki zupy są kontrowersyjne. Chociaż nazwa wydaje się wskazywać na obce pochodzenie, zuppa inglese jest w rzeczywistości włoskim deserem. 
W Anglii nic o nim nie wiedzą. Do tej pory jego pochodzenie pozostaje spowite tajemnicą.
Jest kilka legend i opowieści o angielskiej zupie.
Podobno po raz pierwszy została przyrządzona w XVI wieku na prośbę angielskiego dyplomaty (niektóre teorie mówią prośbę, jednego z książąt d`Este, władcy Ferrary, który po powrocie z Anglii poprosił kucharza o odtworzenie „dolce”, którego kosztował na dworze elżbietańskim), który w tym momencie przybywał na dworze książąt Ferrary. Kucharz, w desperacji, przerobił przepis na włoski sposób, użył lokalnych składników, używając jako bazę pączek powszechnie używany na tym terytorium i zastąpił sherry równymi dawkami rosolio i alkermes. Uzyskany w ten sposób deser odniósł niesamowity sukces, a nazwa angielski była swego rodzaju hołdem dla dyplomaty, który nieświadomie zainspirował przepis. Renesansowe pochodzenie Zuppy Inglese wydaje się również wsparte przez składniki: rosolio i alkermes, które były faktycznie już rozpowszechnione i docenione we Włoszech od średniowiecza. Nie ma jednak wyczerpujących i udokumentowanych alternatyw dla tej hipotezy, co powinno również wyjaśniać, dlaczego epicentrum rozprzestrzeniania się tego deseru pokrywa się z dzielnicą Forlì.
Siena, Neapol i Rzym są równie zacięte w rywalizacji o pochodzenie angielskiej zupy. Choć przepis jest inspirowany kuchnią brytyjską, pozostał w duszy każdego Emiliańczyka tak bardzo, że nie tylko Artusi, ale większość restauracji w Emilii Romanii zalicza go do typowych deserów jego terytorium.

Share:

sobota, 16 maja 2015

Fragole con riso latte dolce, gelato e cialda di caramello

Często z mężem próbujemy nowe restauracje.
Kilka tygodni temu wybrałam się do nowej restauracji, którą zaproponowała mi moja znajoma.
(Jeśli kiedyś będziecie w tej okolicy Włoch proponuje Wam udać się tutaj www.laita.it.). Menu tej restauracji było pyszne smaczne i na najwyższym poziomie, ale najwięcej zaskoczył mnie deser.
Oprócz przepysznej panna cotty z owocami leśnymi zamówiliśmy właśnie tytułowy deser.
Zaskoczył mnie tak pozytywnie, że od razu musiałam go zrobić w domu.
Postarałam się go otworzyć najwierniej jak potrafiłam, z min domowników widać było, że mi się udało.
Wyszło coś rewelacyjnego, aż w piórka obrosłam!
To też dlatego podałam Wam wcześniej przepisy na dwa różne przepisy, które wchodzą w całokształt tego deseru.
W skład deseru wchodzą owoce, pudding ryżowy, lody waniliowe i wafel z karmelu.
W oryginalnym przepisie była mieszanka owoców, ja użyłam truskawki, bo w tym momencie mam świeże z ogródka.
Cechą pozytywną tego deseru jest to, że możemy sobie przyszykować wszystko wcześniej a później tylko skomponować i podać naszym gościom.
Uwieźcie mi, że coś takiego na przyjęciu robi swój efekt.
Zapraszam ;-)
Fragole con riso latte dolce, gelato e cialda di caramello
Share:

środa, 19 lutego 2014

Panna cotta która nie jest panna cottą

Scroll down for English

Dziś chciałabym Wam podać przepis na panna cottę mus z musem z owoców leśnych. W ostatnią sobotę byłam w Padwie i w mojej ulubionej restauracji zjadałam panna cottę, która do końca nie była panna cottą. Dlaczego ? Była bardziej podobna do musu. Delikatny deser taki jak lubię. Cieszy oko i podniebienie.
Zapraszam ;-)



Share:

piątek, 21 czerwca 2013

Krem z mascarpone i maliny

Upały nas meczą, na pocieszenie poddam Wam przepis na przepyszny deser z serem mascarpone i malinami. Niebo w buzi, sami spróbujcie, u mnie skończył się w mgnieniu oka.
Zapraszam ;-)
Krem z mascarpone i maliny
Share:

czwartek, 13 czerwca 2013

Zapraszam do akcji "Deser w słoiku lub w szklance"

Uwaga! Dziś... nie będzie mojego przepisu.
Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w organizowanej przeze mnie akcji kulinarnej - "Deser w słoiku lub w szklance".



Share:
Kalejdoskop Renaty